Przejdź do treści głównej

Tag: popyt

„Sztuka polega na dopasowaniu podaży do popytu”

Anturium i storczyki sprzedaje się na całym świecie. Członek zarządu Anthura – Mark van der Knaap mówi o zwinności na stale zmieniającym się rynku. „Sztuka polega na dopasowaniu podaży do popytu”.

Na początku był to rodzinny biznes na małą skalę. Mój dziadek Jan van der Knaap założył go w 1938 roku, a mój ojciec Nic i matka Jeannette przejęli firmę później. Zaczęli od cięcia anturium w latach 70. dołączyłem do biznesu 25 lat temu, po ukończeniu edukacji w Wageningen, razem z moim bratem bliźniakiem Iwanem. Mieliśmy szczęście doświadczyć całego rozwoju firmy Anthura – mówi van der Knaap.

Przewidywanie nowych rozwiązań

Członek zarządu wyjaśnia, że ​​świat się zmienił i że Anthura zmieniła odpowiednio swoje techniki. – Hodowla sama w sobie jest procesem powolnym. Chcemy mieć pewność, że będziemy działać wystarczająco szybko, ponieważ musimy przewidywać nowe zmiany w czasie. Szybka adaptacja nabiera coraz większego znaczenia w ostatnich latach, ponieważ podaż i popyt są bardziej dopasowane. Nasz materiał roślinny jest znacznie mniej spójny ze względu na wpływy sezonowe. Możemy na to elastycznie reagować, ponieważ dostarczamy również młody materiał roślinny – dodaje.

Regulacja rynku poprzez prawa hodowców roślin

Anthura rozpoczęła hodowlę w Chinach dwanaście lat temu. To był naprawdę nowy rynek w tamtym czasie. – Prawa hodowców roślin nie istniały w czasie naszego wyjazdu do Chin. Już eksportowaliśmy wiele produktów do tego kraju, a także produkowaliśmy lokalnie na chińskiej ziemi. Zapewnienie zgodności z prawami zawsze zajmuje trochę czasu. Wprowadzenie prawa hodowców doprowadziły do ​​regulacji rynku, co jest największą zaletą – mówi Mark. – Chiny dowiadują się teraz, że prawa hodowców roślin mają wartość dodaną. Odmiany są obecnie prawidłowo tworzone. To również będzie korzystne dla handlu, ponieważ podaż i popyt pozostaną zrównoważone. Jest to również w interesie naszych klientów – kończy.

Ogromny popyt w indyjskim stanie Goa

Biorąc pod uwagę ogromny popyt w indyjskim stanie Goa oraz ogromną różnorodność kwiatów dostępnych obecnie niemal przez cały rok, w każdym rogu ulicy często można znaleźć mały sklep z kwiatami.

Zamawianie kwiatów nie jest już luksusem, ale koniecznością w większości przypadków – religijnych, korporacyjnych czy rodzinnych.

Dostajemy teraz lokalne dostawy anturium, gerbery, heliconii, alpinii i storczyków od hodowców kwiatów Goan, które pomagają w przedłużeniu żywotności kwiatów w wazonie i zmniejszają koszty logistyczne naliczane przez nas na rzecz dostawców stacjonujących – mówi Lynette Alphonso, właściciel Garden Glory. – Jednak pomimo lokalnych dostaw musimy polegać na dostawach stacjonarnych w przypadku zamówień masowych – ujawnia.

Uprawa kwiatów wzrosła w stanie, ale podaż nie jest spójna – kwiaciarnie muszą polegać na dostawach z Pune, Banglore, Kolahpur i Belgaum. Ciężarówki kwiatów przybywają codziennie. – Około 60 procent dostaw pochodzi spoza stanu, a reszta pochodzi z samego Goa – mówi Lalit Kumar Agarwal, właściciel Florance Flora.

Podkreśla, że ​​podaż z lokalnych gospodarstw kwiatowych jest przyzwoita, ale wilgotna pogoda oznacza, że ​​państwo nie jest odpowiednie dla wszystkich odmian, a zatem wymaga również wsparcia z innych państw. – Dostarczamy hotelom i pracujemy nad systemem kontraktów, więc jeśli nie wywiążemy się z naszych dostaw z powodu niedoboru zapasów w stanie, będzie to miało wpływ na naszą działalność – mówi.