Biorąc pod uwagę ogromny popyt w indyjskim stanie Goa oraz ogromną różnorodność kwiatów dostępnych obecnie niemal przez cały rok, w każdym rogu ulicy często można znaleźć mały sklep z kwiatami.
Zamawianie kwiatów nie jest już luksusem, ale koniecznością w większości przypadków – religijnych, korporacyjnych czy rodzinnych.
– Dostajemy teraz lokalne dostawy anturium, gerbery, heliconii, alpinii i storczyków od hodowców kwiatów Goan, które pomagają w przedłużeniu żywotności kwiatów w wazonie i zmniejszają koszty logistyczne naliczane przez nas na rzecz dostawców stacjonujących – mówi Lynette Alphonso, właściciel Garden Glory. – Jednak pomimo lokalnych dostaw musimy polegać na dostawach stacjonarnych w przypadku zamówień masowych – ujawnia.
Uprawa kwiatów wzrosła w stanie, ale podaż nie jest spójna – kwiaciarnie muszą polegać na dostawach z Pune, Banglore, Kolahpur i Belgaum. Ciężarówki kwiatów przybywają codziennie. – Około 60 procent dostaw pochodzi spoza stanu, a reszta pochodzi z samego Goa – mówi Lalit Kumar Agarwal, właściciel Florance Flora.
Podkreśla, że podaż z lokalnych gospodarstw kwiatowych jest przyzwoita, ale wilgotna pogoda oznacza, że państwo nie jest odpowiednie dla wszystkich odmian, a zatem wymaga również wsparcia z innych państw. – Dostarczamy hotelom i pracujemy nad systemem kontraktów, więc jeśli nie wywiążemy się z naszych dostaw z powodu niedoboru zapasów w stanie, będzie to miało wpływ na naszą działalność – mówi.