Przejdź do treści głównej

Tag: ochrona roślin

Hodowcy poinsecji muszą wdrożyć IPM

Hodowcy poinsecji muszą wdrożyć zintegrowaną ochronę (IPM). W przeciwnym wypadku mogą zostać pominięci na rynku upraw, ponieważ chemiczna ochrona nie jest trwała, niezależnie od sprzedaży.

Tak twierdzi Richard Saarloos, konsultant ds. uprawy roślin ozdobnych. Istnieją różnice między różnymi sieciami supermarketów w Wielkiej Brytanii, ale ogólnie są one bardzo krytyczne wobec swoich dostawców i jakości produktów. Holenderscy hodowcy poinsecji, którzy eksportują do Wielkiej Brytanii, wiedzą o tym wszystko. Na przykład istnieje polityka zerowej tolerancji wobec mączlika tytoniowego (Bemisia tabaci). – Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich (DEFRA) odrzuci dostawców, jeśli istnieje podejrzenie obecności Bemisia – nawet jeśli zostały one pasożytowane przez pasożytnicze osy – wyjaśnia Richard Saarloos, konsultant ds. uprawy roślin ozdobnych. – Staram się, aby DEFRA była bardziej wyrafinowana w swoim podejściu do tego, konsultując się z różnymi interesariuszami w Wielkiej Brytanii – dodaje.

Świetne wyniki w Kanadzie

Hodowcy poinsecji w Kanadzie osiągają świetne wyniki dzięki korzystnym właściwościom zwalczającym mączlika. Richard postrzega to jako możliwość nadania kontroli biologicznej w uprawie Poinsettia (wilczomlecz nadobny) w Holandii dodatkowego wzmocnienia. – Koppert chce osiągnąć takie same wyniki, jakie uzyskuje się w Kanadzie tutaj w Holandii i innych krajach Europy. Wykorzystanie kwiatu w świątecznych kwiatowych wyświetlaczach czyni go zrównoważonym rynkiem, ponieważ holenderscy hodowcy produkują około siedemnastu milionów poinsecji rocznie. Całkowita produkcja w Europie wynosi 100 milionów rocznie – mówi.

Różne badania

Richard nadzoruje dwa testy na farmach Green 05 i Stals, w których Koppert bada skuteczność dodatkowego karmienia pasożytniczych os i różnych drapieżnych roztoczy. Razem z firmą Beekenkamp, ​​zajmującą się hodowlą i rozmnażaniem, badają również możliwości zahamowania wzrostu za pomocą NatuGro, aby zastąpić zapotrzebowanie na chemiczne inhibitory wzrostu.

Badania te nie przyniosły jeszcze żadnych rezultatów, ale są oczekiwane. – Hodowcy poinsecji rozumieją, że nie ma przyszłości dla całkowitej ochrony chemicznej upraw i że coś musi się zmienić – mówi Richard. – Niemieccy sprzedawcy detaliczni już korzystają z list zawierających produkty przekraczające ustawowe minimum i oczekuje się, że brytyjscy detaliści pójdą w ich ślady. Holenderscy hodowcy Poinsettia doskonale zdają sobie sprawę, że muszą szybko zareagować na ten rozwój i wdrożyć zintegrowaną ochronę przed szkodnikami w uprawie – kończy.

Narzędzie do ochrony roślin w Szkocji

Internetowe, przyjazne dla użytkownika narzędzie do ochrony zdrowia roślin zostanie uruchomione podczas pierwszej w Szkocji konferencji na ten temat.

Wydarzenie ma zgromadzić przedstawicieli przemysłu, organów publicznych, rządu i naukowców, wokół wspólnego tematu, jak najlepiej chronić szkockie rośliny.

Narzędzie internetowe, opracowane przez Royal Botanic Garden Edinburgh, pozwala użytkownikom uzyskać dostęp do wysokiej jakości informacji o największych zagrożeniach dla roślin w środowisku naturalnym Szkocji oraz o tym, co robić, gdy te zagrożenia zostaną znalezione. Wypełnia unikalną niszę w krajobrazie online: podczas gdy istnieje wiele zasobów dla zdrowia roślin w leśnictwie, rolnictwie i ogrodach, istnieje niewiele zasobów istotnych dla środowiska naturalnego.

Profesor Ian Toth, dyrektor Centrum Zdrowia Roślin, powiedział: – Rośliny odgrywają zasadniczą rolę w naszym życiu, od rekreacji i turystyki po ekonomikę produkcji drewna i upraw, jednak potencjał szkód powodowanych przez szkodniki i choroby jest zawsze obecny. Oprócz wielu szkodników i patogenów, które obecnie infekują nasze rośliny, istnieje ponad 1000 innych, które mogą stanowić zagrożenie dla brytyjskich roślin uprawnych, drzew, ogrodnictwa i dzikich roślin. To sprawia, że ​​niezbędne jest przyjęcie skoordynowanego podejścia we wszystkich sektorach do monitorowania roślin, a także pomaganie zainteresowanym stronom w zrozumieniu, jak poprawić ich możliwości w zakresie zdrowia roślin.

Obecnie, w drugim roku działalności, szkockie Centrum Zdrowia Roślin jest wspólnym przedsięwzięciem dziesięciu wiodących organizacji badawczych: Instytutu Jamesa Huttona, Badań Lasu, Królewskiego Ogrodu Botanicznego w Edynburgu, Szkockiego Obszaru Wiejskiego College (SRUC), uniwersytetów Strathclyde, Exeter i Edynburga, Centrum Ekologii i Hydrologii, Nauki i Porady dla Szkockiego Rolnictwa oraz Biomathematics and Statistics Scotland.

Jakość wody ma kluczowe znaczenie

Jeśli zajmujesz się uprawą roślin i stosowaniem środków ochrony roślin, jakość wody ma kluczowe znaczenie dla powodzenia i opłacalności operacji.

Thomas Ford, ekspert z Penn State w USAKiedy odwiedzam farmy lub szklarnie, noszę ze sobą pehametr, miernik przewodności lub EC, titrator alkaliczności i paski testowe alkaliczności. Jeśli hodowca powie mi, że uważa, że ​​ma problem z odżywianiem, najpierw zapytam hodowcę, czy przeprowadzili niedawno test wody, a jeśli nie, zrobię beeline do ich kranu, aby ocenić jakość ich wody. Najpierw kalibruję moje mierniki, a następnie sprawdzam pH i EC (przewodnictwo elektryczne) czystej wody. Jeśli pH wody jest wysokie, zazwyczaj przypuszczam, że hodowca użyje jakiejś formy iniekcji kwasu, aby obniżyć pH wody do nawadniania. Jeśli EC czystej wody jest wysokie, bardzo się martwię, ponieważ wysokie EC może wskazywać, że sól drogowa przeniknęła do warstwy wodonośnej lub że studnia jest zanieczyszczona przez sole zamknięte w osadach morskich otaczających wody gruntowe. W rzadkich przypadkach sole przedostają się do studni z powodu poszukiwania gazu ziemnego lub ropy naftowej.

Podwyższone pH

Podwyższone pH wody jest raczej łatwe do opanowania za pomocą wstrzykiwania kwasu, ale jeśli EC jest bardzo wysokie, hodowca / rolnik ma bardzo niewiele alternatyw, które można wykorzystać do złagodzenia tego problemu. Odwrócona osmoza jest najdroższa, ale często ogranicza rozmiar. Systemy odwróconej osmozy są uważane za opłacalne dla małych specjalistycznych propagatorów, ale wraz ze wzrostem wielkości operacji, koszty stają się wyjątkowo wygórowane. Jeśli dostępne jest znane źródło wody o niższej wartości EC, hodowca może przyjąć je jako jedyne źródło wody lub zmieszać je z wodą o wysokim EC, aby zapewnić wodę do nawadniania o akceptowalnej jakości wody. Często drobni hodowcy zbierają wodę deszczową ze swoich stodół i dachów do cystern, z których czerpią / mieszają wodę, aby zmniejszyć EC istniejącego źródła wody. Woda deszczowa ma zwykle bardzo niską wartość EC, brak zasadowości i niskie pH. Jedynym problemem związanym z wodą deszczową jako źródłem wody do nawadniania jest jej wykorzystanie na roślinach jadalnych ze względu na możliwe obawy związane z E. coli lub Salmonellą. Ptaki często gnieżdżą się na dachach, a odchody, które zostawiają po sobie, mieszają się z wodą deszczową i spływają do cysterny, stwarzając potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa żywności.

Jakie są możliwości?

W niektórych sytuacjach hodowca może nie mieć możliwości ucieczki, ale wywiercić nową studnię, wykorzystać pobliski staw lub strumień, albo połączyć się z publicznym źródłem wody. Wiercenie nowej studni może jednak nie być rozwiązaniem akceptowalnym, jeśli masz do czynienia ze znaczącymi problemami z jakością wody. W moim rejonie hodowca uświadomił sobie, że jego studnia, staw i wiosna zawierają podwyższone poziomy sodu i chlorku, a poziom EC wynosi ponad 2,3 m / S. Skonsultowano się z hydrogeologiem w celu dokonania przeglądu lokalnej geologii obszaru i ustalono, że podczas gdy hodowca wiercił w wapiennym poziomie wodonośnym, prawdopodobieństwo znalezienia wody o podobnej lub gorszej jakości wody było znaczące. Przed zakupem działki w celu zainicjowania działalności ogrodniczej należy ocenić wszystkie źródła wody. Jeśli testy wykażą, że istnieją obawy dotyczące jakości wody, skonsultuj się z ekspertem w sprawie opcji leczenia i sprawdź, czy leczenie jest opłacalne.

Nowe produkty ochrony roślin w Wielkiej Brytanii

Powstały nowe produkty ochrony roślin w Wielkiej Brytanii, których celem jest kontrolowanie „szarej pleśni i mączniaka” w roślinach ozdobnych, a także powstrzymanie ataku mszyc na papryki i chili.

Ochrona upraw

Rozwój powstał w wyniku dwóch powiązanych ze sobą programów AHDB, stanowiących inwestycję w wysokości 3,35 miliona funtów w ciągu czterech lat, aby przetestować, wypróbować i uzyskać zgodę na produkty i pomóc plantatorom chronić uprawy. Programy te z kolei wspierają brytyjski sektor ozdobny o wartości 1,35 miliarda funtów, a także rynek domowej produkcji słodkiej papryki, o wartości 18,5 miliona funtów. Produkty „Prolectus” i „Frupica SC” mogą być teraz stosowane do roślin ozdobnych, „Mainman” będzie teraz chronił paprykę i chilli po sukcesie dzięki programom SCEPTREplus AHDB i rozszerzeniom autoryzacji dla mniejszych zastosowań (EAMU).

Spore wyzwanie

Bolette Palle Neve, naukowiec zajmujący się ochroną upraw AHDB, powiedział: – W ostatnich latach hodowcy ozdobni stanęli przed poważnymi wyzwaniami z powodu utraty produktów do zwalczania chorób takich jak Botrytis i mączniak prawdziwy, co może znacząco pogorszyć jakość upraw. Hodowcy mogą już używać Prolectus i Frupica SC do ochrony innych upraw, ale dzięki naszemu programowi EAMU mogliśmy rozszerzyć ich zastosowanie na rośliny ozdobne.

– Od tego roku hodowcy chili i papryki będą mogli używać Mainman do kontrolowania mszyc, w wyniku kolejnej udanej aplikacji EAMU. Ten produkt został przetestowany w SCEPTREplus i okazał się bardzo skutecznym środkiem ochrony upraw przed szkodnikami. Próby SCEPTREplus generują cenne dane, które możemy wykorzystać do informowania o programie EAMU, zapewniając, że przemysł ogrodniczy pozostanie produktywny i będzie w stanie sprostać wyzwaniom, jakie przedstawia natura dzięki skutecznym rozwiązaniom – dodaje.

Celem projektu SCEPTREplus jest dostarczenie stosowanych badań nad chorobami o wysokim priorytecie, problemami ze szkodnikami i chwastami w produktach świeżych i roślinach ozdobnych, w celu wspierania zatwierdzania produktów, w ramach opracowywania i rozwijania programów zintegrowanej ochrony przed szkodnikami (IPM).

Producent zmniejszył zużycie chemikaliów

Meksykański producent materiałów rozmnożeniowych dla sektora roślin ozdobnych zmniejszył zużycie chemikaliów o 80%.

Właściwe postępowanie w celu zbudowania solidnej reputacji, nawet jeśli nabywcy nie podążają jeszcze tą samą drogą: oto filozofia, na której Plántulas de Tetela opiera swoje inwestycje w biologiczną ochronę upraw.

Po intensywnym zainteresowaniu biologiczną ochroną roślin Plántulas de Tetela zaczął stosować kontrolę biologiczną dla muchówki ziemniaczanej w 2003 r., ponieważ chemikalia okazały się nieskuteczne w zwalczaniu larw tego szkodnika. – Mrówka z ziemiorek zawsze była dla nas uporczywym szkodnikiem – wyjaśnia Federico Martínez Martínez. – Wiele naszych produktów ma długi czas produkcji. Ten wydłużony okres daje algom szansę na rozwój w tacach i stworzenie idealnego środowiska dla osiadłej muchy do osiedlenia się i rozwoju – dodaje.

„Mieliśmy kilka sukcesów”

Plántulas de Tetela zaczął używać pasożytniczego nicienia Steinernema feltiae, który został dostarczony przez amerykańską firmę. Ale ten dostawca nie udzielił żadnych porad; brakowało pomocy technicznej, a wyniki zwalczania szkodników nie spełniły ich oczekiwań. – Mamy niewiele sukcesów i wiele niepowodzeń. Zastosowaliśmy produkt wierząc, że żyje, chociaż okazało się, że często tak nie było. Nie mieliśmy pojęcia o łańcuchu dostaw, poprzez który produkt został nam dostarczony i nie wiedzieliśmy, że możemy sprawdzić jakość produktu pod mikroskopem.

Doskonała pomoc

W 2010 roku firma znalazła Koppert i kontynuowała stosowanie Steinernema feltiae, ale tym razem została dostarczona przez Koppert jako produkt Entonem, który był wyjątkowej jakości. – Nadal utrzymujemy ziemię pod kontrolą dzięki Entonem i Capsanem. Dzieje się tak zarówno dzięki jakości produktu, jak i doskonałej pomocy, jaką otrzymaliśmy od Koppert Mexico. Zaczęliśmy również stosować inne produkty Koppert i często używamy Swirski-Mite przeciwko wciornastkom, a czasami wypuszczamy Spical i Spidex, aby kontrolować przędziorki. I oczywiście używamy pułapek do monitorowania sytuacji.

Sprawa prestiżu

Od czasu współpracy z Koppert, Plántulas de Tetela był w stanie zmniejszyć zużycie chemikaliów o 80%. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej redukcji – mówi Federico Martínez Martínez. – Jest to dla nas bardzo ważne, ponieważ nie chcemy narażać naszych pracowników na żadne ryzyko i nie chcemy zanieczyszczać środowiska. Oszczędności finansowe i niższe koszty nie są moim priorytetem i moim zdaniem nie są celem zintegrowanego programu ochrony przed szkodnikami (IPM). Zamiast tego moim priorytetem i celem jest zdrowie naszych ludzi i środowiska. Jesteśmy głęboko przekonani, że jest to coś, co musisz zrobić, aby osiągnąć. Dla nas jest to kwestia prestiżu – mówi.

Pomoc jest niezbędna

Od czasu znalezienia Kopperta, relacje między obiema firmami wciąż rosną. – Jestem bardzo zadowolony z naszej współpracy – mówi Federico Martínez Martínez. – Początkowo otrzymaliśmy duże wsparcie od Rosario Preciado, który pracował w Koppert Mexico przez wiele lat. Obecnie ściśle współpracujemy z konsultantem Victorem Landinem i jestem niesamowicie wdzięczny za wsparcie, jakiego nam udziela – dodaje.

Biologiczna ochrona upraw ma ogromne znaczenie dla dyrektora i właściciela Plántulas de Tetela. – Pomoc, którą otrzymujemy od Koppert, jest dla nas niezbędna. Chociaż jesteśmy w stanie skutecznie zwalczać większość szkodników, dobrze jest wiedzieć, że wiele produktów Kopperta jest dostępnych, jeśli zaistnieje sytuacja, która ich wymaga.

Istotny aspekt

Federico Martínez Martínez ma nadzieję, że rynek będzie bardziej świadomy korzyści płynących z biologicznej ochrony roślin wraz z Koppertem. – Jest wielu hodowców, którzy zbyt mało o tym wiedzą i dlatego niechętnie inwestują w naturalne rozwiązania. Nawet rząd wciąż musi nadrobić zaległości, mimo że powinien promować najlepsze praktyki w rolnictwie i ogrodnictwie.

Plántulas de Tetela

Plántulas de Tetela jest firmą rodzinną w Meksyku, która została założona w 1996 roku przez Federico Martíneza Martíneza, który nadal przewodzi firmie. Firma specjalizuje się w produkcji materiałów rozmnożeniowych dla meksykańskich hodowców roślin i florystów. W sumie firma uprawia 120 gatunków w 800 odmianach, w tym begonie, pelargonie, fiołki, chryzantemy doniczkowe i gerbery doniczkowe, lisianthus, pierwiosnki, cyklamen, cynie i werbena. Firma uprawia również 25 gatunków w pełni rozmnożonych roślin w 50 odmianach.

Firma zajmuje powierzchnię 2,6 ha i znajduje się w Tetela del Monte w pobliżu Cuernavaca, na południe od stolicy Meksyku. Pracowaliśmy nad tym, aby nasze procesy produkcyjne były bezpieczniejsze dla środowiska i naszych pracowników przez wiele lat – wyjaśnia Federico Martínez Martínez. – Równocześnie jakość naszego produktu i niezawodność dostaw są również ważne w naszym podejściu. Wkładamy również wiele energii w pomoc posprzedażową, ponieważ chcemy, aby nasi klienci uprawiali nasze produkty bez żadnych kłopotów. Jesteśmy zawsze gotowi pomóc im na każdym kroku – kończy.