Przejdź do treści głównej

Tag: francja

Powraca moda na lawendę we Francji

Po latach kryzysu, we Francji powraca moda na lawendę. W latach 2010–2016 grunty uprawne powiększyły się o około 40 procent, do 53 000 hektarów.

Liczba producentów wzrosła z 1000 do około 1400, a Francja ma teraz 120 destylarni olejku lawendowego i lawendy. Kraj ten musi jednak walczyć z konkurencją ze strony Bułgarii.

Przy zwiększającej się popularności aromaterapii, francuska lawenda powraca po latach sporego kryzysu, który wywołały bakterie. Rośliny perfumeryjne, które znajdują swoje zastosowanie w kosmetykach, lekach oraz produktach gospodarstwa domowego „są wyjątkiem jeśli chodzi o uprawy we Francji, których powierzchnia rośnie” – stwierdza Laurent Quadrio, z regionalnej organizacji rolnej Drôme. Nadal stanowią one niewielki ułamek miliona hektarów ziemi uprawnej, ale wzrosły w latach 2010-2016 o około 40 procent, do 53 000 hektarów (130 000 akrów).

Liczba producentów wzrosła z 1000 do około 1400, ponadto funkcjonuje teraz 120 destylarni.

Olej z lawendy przeznaczony na perfumy, aromaterapię i kosmetyki sprzedaje się w cenie 100-150 euro za kilogram, podczas gdy lawandynę, używaną w detergentach i mydłach, sprzedano w ubiegłym roku za 28-40 euro. Francję czeka rywalizacja z Bułgarią, która w 2018 roku została światowym liderem w produkcji lawendy i chce swoje wyniki poprawić w następnych miesiącach.

Bułgaria chce wyprodukować w bieżącym roku sześćset ton, a więc dwukrotnie więcej w 2018 roku, co pięciokrotnie przewyższy francuską produkcję. Zamiast próbować konkurować pod względem ilości lub obsady, francuscy rolnicy starają się wytwarzać produkt wyższej jakości. Duże francuskie firmy – Dior, Chanel, Guerlain, L’Occitane, L’Oreal, Yves Rocher, wszystkie nadal kupują francuską lawendę.

Wszechstronność storczyków jest atutem

Niekończąca się wszechstronność storczyków jest dużym atutem, ponieważ niewiele kwiatów ma tyle kształtów i kolorów, by w każdym momencie zaspokoić rynek.

To wyjątkowy plus dla miłośników roślin, którzy poszukują przyciągających wzrok kwiatów, aby dodać perfekcyjnego wykończenia do swojego wnętrza.

Im szerszy zakres, tym bardziej wrażliwy na trendy. Czy dzisiejsi konsumenci lubią storczyki? – Orchidea jest i pozostaje królową kwitnących roślin doniczkowych – mówi Antoine Alvarez, który od 2015 roku pracuje jako kierownik produktu w Sévéa (jednostka zakupowa francuskich centrów ogrodniczych Villaverde i Baobab). – Potrzebuje dużo czasu w porównaniu z innymi roślinami doniczkowymi, ale także małej ilości wody i są odporne na choroby. Jeśli przez jakiś czas zaniedbasz storczyk, nie wyrządzi to większej szkody. Storczyki stanowią zatem popularny prezent. Dane dotyczące sprzedaży pojawiają się w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, a zwłaszcza Dnia Matki – dodaje.

Kwitnący rynek

Rynek eksplodował w ciągu ostatnich 10 lat – potwierdza Manuel Rucar, dyrektor zarządzający w Chlorosphère, francuskiej agencji trendów, która koncentruje się na świecie roślin, ogrodów i krajobrazów. – Fakt, że orchidee wciąż potrafią uchwycić serca ogółu społeczeństwa, jest czymś, co zauważamy każdego dnia na targach i w salonach. Ta popularność ma jednak również minus. Ceny znacznie spadły w ostatnich latach, czyniąc storczyk towarem w świadomości konsumentów. Dla plantatorów i dystrybutorów ważniejsze niż kiedykolwiek jest wyróżnienie się z podstawowego asortymentu – dodaje.

Można to osiągnąć, odpowiadając na nowe nisze i trendy. – Trendy w świecie roślin są w dużej mierze związane z sektorami takimi jak projektowanie wnętrz, architektura, a nawet przemysł mody. Na przykład zielone retro rośliny doniczkowe wracają na świat. Na początku dotyczyło to prostych odmian, takich jak lilie aronowe. Ale obecnie ludzie kupują również bardziej wyrafinowane rośliny, takie jak te z kolorowymi liśćmi – zauważa Rucar. – Orchidee to idealny kwiat, aby podążać za tym trendem. Nawet jeśli powinniśmy pokazać im więcej w ich surowym pięknie. Przecież „czysta natura” to mot du jour w mediach społecznościowych, takich jak Instagram i Pinterest. Weź na przykład orchideę, która nie traci swoich „dzikich włosów” i jest wyświetlana na przykład z wiszącymi korzeniami, a nie w doniczce. Tego rodzaju okazy pozwolą współczesnym konsumentom dodać kwitnący akcent do ich zielonego wnętrza – kontynuuje.

Kolory

Oprócz kształtu, kolor jest również atutem dla tych, którzy chcą się wyróżniać. – Preferencje kolorów bardzo się różnią w zależności od regionu – mówi Alvarez. – Weźmy na przykład Francję: na wybrzeżu Morza Śródziemnego konsumenci zawsze wybierają najbardziej kolorowe orchidee. Białe i klasyczne odmiany zachowują się bardzo dobrze na zachodzie kraju. W miastach preferowane są wzory dzikich kolorów, takie jak zielony fiolet. Ogólnie rzecz biorąc, nadal istnieje duże zapotrzebowanie na jasne, charakterystyczne kolory, z kolorowymi plamkami, plamami i paskami lub bez nich. Przykłady obejmują różowe lub fioletowe kwiaty z żółtym lub ciemnoczerwonym sercem – dodaje.

Konsumenci szukają oryginalnych kolorów. Sztuczna kolorystyka odgrywa coraz ważniejszą rolę, umożliwiając hodowcom dodanie własnej unikalnej pieczęci. Innowacyjny wynik może czasami stać się trendem mody w krótkim czasie, jak to ma miejsce obecnie w przypadku kwiatów z nałożonymi plamami. – Tworzenie jak największej różnorodności jest tym, o co chodzi. Orchidee są do tego idealnie dostosowane. W przyszłości ta różnorodność tylko się zwiększy. Tylko w ten sposób plantatorzy i dystrybutorzy będą w stanie zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na innowacyjne kolory, większe kwiaty i dłuższy okres trwałości – kończy Alvarez.

Zachodnie grupy ogrodnicze będą współpracować

Grupy ogrodnicze Greenport West-Holland i Végépolys będą intensywnie współpracować. W tym celu holenderskie Greenport i francuska grupa ogrodnicza podpisały protokół ustaleń.

Greenport West-Holland to regionalna organizacja sieciowa instytucji rządowych, przemysłowych, edukacyjnych i wiedzy. Razem pracują nad żywotną i zrównoważoną przyszłością regionalnego klastra ogrodniczego. Végépolys to zespół ogrodniczy na zachodnim wybrzeżu Francji, którego celem jest innowacyjna współpraca między firmami, ośrodkami badawczymi i organizacjami edukacyjnymi.

Greenport West-Holland i Végépolys współpracują już w wielu dziedzinach, na przykład w ramach europejskiego projektu TRACK, którego celem jest zastosowanie dużych danych w sektorze rolno-spożywczym. Ponadto Greenport West-Holland zorganizował doroczne spotkanie Plant InterCluster (PIC), współpracy francuskich grup ogrodniczych, których członkiem jest Végépolys.

Podczas spotkania PIC Greenport West-Holland i Végépolys podpisały umowę o współpracy. Oba klastry uzgodniły współpracę w celu połączenia i przyspieszenia innowacji w sektorze ogrodniczym, na przykład poprzez udział we wspólnych propozycjach krajowych i międzynarodowych grup projektowych. Będą również organizować wspólne spotkania i skupią się na tworzeniu europejskiej sieci ogrodniczej.

Szklarnia na dachu katedry Notre-Dame!?

Szklarnia na dachu katedry Notre-Dame!? Na taki pomysł wpadli architekci, tworząc jeden z projektów odbudowy kościoła w Paryżu, po kwietniowym pożarze jego znacznej części.

Na konferencji prasowej Rady Ministrów i dotyczącej odbudowy katedry Notre-Dame, francuski premier Edouard Philippe wyraził życzenie, aby przyszły projekt był „dostosowany do kwestii naszych czasów”. Dla francuskich architektów Studio NAB dało to pomysł na przekształcenie Notre-Dame w zrównoważone miejsce integracji i edukacji. Wpadli na pomysł zbudowania szklarni.

Zespół opracował kilka osi, aby zbudować nową katedrę zakotwiczoną w swoim czasie, zwróconą ku przyszłości i reprezentującą stawkę naszych czasów. Chociaż propozycja projektu jest altruistyczna, a prezentowane obrazy mają jedynie na celu zilustrowanie ich myślenia, na pewno robi to wrażenie. – Umożliwić profesjonalną reintegrację ubogich poprzez naukę miejskiego rolnictwa, ogrodnictwa i permakultury, poprzez stworzenie szklarni. Połączcie nasze dzieci z naturą i edukujcie je poprzez warsztaty edukacyjne organizowane w tej samej szklarni – mówią. – Spalony dębowy szkielet, nazywany „lasem”, zostanie ponownie wykorzystany do stworzenia wszystkich donic i obiektów obecnych w szklarni, co jest symbolem akceptacji biegu historii i metaforycznej ilustracji, że ten „las” stał się spalonym drewnem i może służyć jako kołyska dla nowej roślinności – dodają. Oryginalna „sylwetka” budynku jest jednak jak najbardziej przestrzegana w planie. Czy szklarnia jest w ogóle możliwa w tamtym miejscu? Czas pokaże.

Celnicy w Calais zorganizowali protesty

Celnicy w Calais zorganizowali protesty, aby pokazać, jakie problemy transportowe pojawią się po wprowadzeniu Brexitu w Wielkiej Brytanii.

Francuscy urzędnicy celni w Calais i Dunkierce kontynuują protesty, aby zademonstrować, co stanie się po Brexicie, kiedy trzeba będzie wprowadzić większą kontrolę dla osób przekraczających kanał.

Mówią, że Francja nie jest gotowa na Brexit. Protesty rozpoczęły się na początku tego tygodnia i spowodowały ogromne opóźnienia, gdy ciężarówki utknęły w korkach o długości kilku kilometrów, a niektóre ciężarówki zostały zmuszone przez policję francuską do oczekiwania w Belgii. Sytuacja powoduje ogromne problemy dla europejskiego sektora owoców i warzyw.

Duże ryzyko dla eksporterów

Peter Davis z Davis Worldwide powiedział: – Problem stanowią nie tylko opóźnienia, ale niektóre firmy transportowe odmawiają obecnie wysyłania ciężarówek do Wielkiej Brytanii. Pojawia się dodatkowy problem polegający na tym, że statki ciężarowe na autostradach prowadzących do Calais mają na pokładzie imigrantów, a eksporterzy nie podejmą ryzyka przybycia do Wielkiej Brytanii z nimi w środku, bo to oznaczałoby, że ​​produkt musi zostać zniszczony, a firmy również ukarane grzywną według zwyczajów brytyjskich.

Peter postrzega to jako smak tego, co nastąpi po opuszczeniu przez Wielką Brytanię Europy, najprawdopodobniej bez porozumienia, ponieważ pozostała już tylko.

Niedobór ciężarówek jadących do Wielkiej Brytanii

Francuski eksporter jabłek Cofruid’Oc. – Mamy do czynienia z brakiem ciężarówek jadących do Wielkiej Brytanii, ponieważ rotacja jest znacznie wolniejsza niż normalnie – mówi Philippe Jean, dyrektor handlowy firmy. – Już kilka dni temu spowodowało to poważne opóźnienia w dostawie. To zawsze denerwujące, jeśli musisz zmienić harmonogram dostaw. Ponadto niektórzy przewoźnicy odwracają się plecami do Wielkiej Brytanii i preferują inne miejsca docelowe. Przyczynia się to do braku samochodów ciężarowych, które są nadal dostępne do transportu do Wielkiej Brytanii. Powinniśmy załadować ciężarówkę, która miała dostarczyć nasze produkty w Wielkiej Brytanii. W przeddzień firma transportowa zadzwoniła do mnie, żeby powiedzieć, że nie ma samochodów ciężarowych.