Przejdź do treści głównej

Tag: róże

Najdroższy bukiet kwiatów na świecie!

Bukiet kwiatów z różą zakonserwowaną w 24-karatowym złocie prawdopodobnie może być najdroższym na świecie.

Kwiaty posiadają dwa diamenty i błyszczą się diamentowanym pyłem.

Kiedy nadchodzi jakaś wyjątkowa okazja, musisz wpaść na specjalny pomysł. Ludzie zwykle planują domowe obiady, kupują czekoladki, czy organizacją kolację w drogiej restauracji. Większość nie planuje jednak wyjść i wydać 26 tysięcy dolarów na aranżację kwiatów.

Tak – 26 tysięcy. Endura Roses – sklep zajmujący się aranżacją w Wielkiej Brytanii, ma w sprzedaży bukiet wzorowany na kształcie diamentu Cullinan, który jest również nazwą aranżacji kwiatostanu, a pakiet cenowy jest podzielony na kilka poziomów. Najdroższy nazwany został Bukietem Świata.

Opisany jako wysoki las róż, układ Cullinan posiada również imponujące elementy schowane wewnątrz. Zawieszone w szkle al’a Beauty and the Beast to dwie splecione róże w kształcie serca, które mają uosabiać istotę miłości (a może tylko gruby portfel) i dwa rzadkie diamenty Callinan, ponieważ oczywiste jest, że kwiaty nigdy nie wystarczą.

Kwiatowa wieża zawiera także róże zakonserwowane w 24-karatowym złocie, rzadkie róże sprowadzone z Ekwadoru, róże w kształcie serc, a na dodatek wszystkie obsypuje się błyszczącym diamentowym pyłem.

Jedynym darmowym dodatkiem jest pudełko, które można wygenerować według własnym upodobań.

Jak wyglądały Walentynki u zagranicznych hodowców?

Okres lutowych Walentynek jest jednym z najgorętszych w roku. Jak wyglądało to w Kenii, Etiopii, Holandii, Kolumbii i Ekwadorze?

Hodowcy w tym czasie pracuję praktycznie całą dobę, zbierając i wysyłając kwiaty. Nie wszędzie jednak ceny transportu były do zaakceptowania.

Kenia

W tym kraju w ubiegłym roku zaczęła obowiązywać opłata za ładunek objętościowy dla towarów, w związku z czym pojawiły się wątpliwości co do opłacalności transportów. Wpłynęło to na liczbę hodowców, a dodatkowym faktem jest niewłaściwe obchodzenie się z dokumentami przez agentów spedycyjnych i agentów cargo. Plantatorzy byli zadowoleni z jakości róż i cen zamówień przedsprzedażowych na rynku bezpośrednim.

Etiopia

W Etiopii nie wszyscy byli zadowoleni. Esayas Kebebe z Agri-Lake Flowers, który uprawia róże w Bahar Dar oraz Holeta i dostarcza je na holenderski rynek, skarżył się na rozczarowujące ceny. – Warunki pogodowe zarówno w Kenii, jak i Etiopii były dobre, w zeszłym roku temperatura była niska, ale w Kenii brakowało wody, a ponadto niektórzy z holenderskich hodowców dostarczali kwiaty, które nie były różami – mówi.

Walentynki nie są najważniejszym dniem w roku dla wszystkich hodowców. W Etiopii zwykle nie ma najlepszej produkcji w tym okresie ze względu na stosunkowo niskie temperatury w grudniu i styczniu. W zeszłym roku efekty były ekstremalne, w tym roku nie było tak zimno i produkcja była kontynuowana. Nie koncentrowaliśmy się szczególnie na walentynkach, wybieramy bardziej stabilną produkcję przez cały rok i jednolitą jakość – opowiada Wim Ammerlaan z AQ Roses.

Ammerlaan zwraca również uwagę, że poziom cen był bardzo przeciętny. – Wydaje się, że szczyt staje się krótszy, ponieważ spada presja ze strony kupujących w handlu detalicznym, a eksporterzy skupieni na hurtowni / kwiaciarniach sprzedają więcej kwiatów w krótszym czasie, a od września zauważamy, że całkowite zapotrzebowanie jest poniżej średniej. Jest to jednak po części wynik trudnego roku produkcyjnego 2018, z wieloma problemami jakościowymi z Kenii i wyjątkowo zimną wiosną w Etiopii, a popularność różyczki w supermarkecie jest mniejsza niż w przeszłości.

Na początku roku na rynku pojawiło się wiele czerwonych róż, co z kolei spowodowało, że ceny nigdy nie osiągnęły zakładanego poziomu. – Poza tym, zauważyliśmy, że kolory żółty i różowy otrzymały bardzo niskie ceny w okresie przygotowawczym, mając nadzieję, że dzięki bardziej stabilnym dostawom na Dzień Kobiet, można osiągnąć lepszy poziom cen – ocenia Holender.

Holandia

W tej części Europy sytuacja była stabilna. Wyższa produkcja pokrywała się z rozsądnymi cenami. Holendrzy walczą jednak o to, by poradzić sobie z ogromną ilością towaru pochodzącego z Kenii oraz Etiopii. – W przeszłości – powiedzmy od pięciu do dziesięciu lat wstecz – afrykańscy hodowcy róży produkowali głównie małe róże na głowach. Od tego czasu wprowadzono coraz więcej odmian, dając im możliwość produkcji róż o średniej i dużej główce. Sprawia to, że jest to trudne, szczególnie, że potrzebujemy pewnej ceny, aby sprostać wymaganiom bardziej energochłonnej i bardziej kosztownej produkcji, jaką mamy tutaj. Przychodzące przychody, ceny dla Red Naomi!, były średnio o 15% niższe w tym roku w porównaniu do poprzednich Walentynek – relacjonuje Aad Fransen.

Kolumbia

Według Asocolflores , Stowarzyszenia Kolumbijskich Eksporterów Kwiatów, około 35.500 ton kwiatów zostało wysłanych z Kolumbii, a większość trafia do USA – 78% importowanych kwiatów USA uprawia się w Kolumbii. Ponad jedna czwarta wywiezionych kwiatów opuszcza Kolumbię jako gotowa do sprzedaży. Z tego kraju eksportuje się 600 milionów pni z ponad 1600 odmian, a głównym celem jest Miami. Dobre zachowanie rynku w okresie walentynkowym było niezbędne, aby sektor ten osiągnął 5,1% wzrost w eksporcie w 2018 r.

Ekwador

Z Ekwadoru wysłano około 15 000 ton kwiatów za granicę, aby zaspokoić popyt na Walentynki. Sektor ten ma również nowy punkt wejścia na pokład w tym roku dzięki wznowieniu lotów towarowych na międzynarodowym lotnisku Cotopaxi. Eksport zwiększył się o 1000 ton w stosunku do wysyłki, która została wykonana w tym samym dniu, ale 2018 roku. Kwiaty, z których 92 procent stanowią róże, trafiły do ​​Stanów Zjednoczonych, Holandii, Luksemburga, Rosji i Kataru.

Pogoda była jednak bardzo zmienna i nieprzewidywalna. – Czuliśmy, że w tym roku warunki pogodowe były bardziej niestabilne niż w roku ubiegłym, stanęliśmy w obliczu bardzo słonecznych dni i nagle bardzo deszczowych dni i na odwrót, więc w naszej opinii zmienna pogoda w Ekwadorze była dużym wyzwaniem – mówi jeden z hodowców.

Walentynkowe zakupy na stałym poziomie

Zakupowe nawyki klientów w związku z Walentynkami w tym roku były na podobnym poziomie, co w latach ubiegłych.

Według badań Ipsos, liczba klientów kupujących kwiaty walentynkowe jest stała, dotyczy to zarówno preferencji w wyborze kwiatów, lokali oraz demografii nabywców świątecznych zakupów.

W USA 28% procent dorosłych jako prezenty kupiło świeże kwiaty lub rośliny. Liczba tak jest zgodna z dwoma poprzednimi sezonami (28 procent w 2018 roku i 29 procent w 2017 roku). Oznacza to nieznaczny, ale stały wzrost względem 2015 i 2014 roku, gdzie wskaźnik utrzymywał się na poziomie 24-25 procent.

Większość zakupów kwiatowych (55 procent) dokonywano w supermarketach, pokrywając wyniki z ubiegłego roku. Poniżej sklepów spożywczych znalazły się kwiaciarnie detaliczne, które dostarczyły 35 procent klientów w Walentynki – tyle samo co w ubiegłym roku i podobnie jak w roku 2017 (36 procent) – a następnie masowi kupcy (18 procent), krajowe internetowe usługi kwiatowe (15 procent), krajowe bezpłatne usługi w zakresie kwiatów (7 procent), sprzedawcy uliczni (5 procent) i sklepy convenience (5 procent).

Wybór prezentów odzwierciedlał długotrwały trend. 84% klientów wybrało róże (tyle samo co w ubiegłym roku), przeważnie czerwone (69%), a następnie białe (38%), różowe (37%), żółte (29%), brzoskwiniowe (28%) , lawendowe (26 procent) i pomarańczowe (20 procent). Około trzech na dziesięciu (31 procent) kupiło mieszankę kolorowych róż. 45 procent klientów kupiło układ mieszanych kwiatów.

Mediana kwoty wydanej na kwiaty lub rośliny na Walentynki wynosiła 40 USD, tyle samo co w 2018 i 2017 roku. Średnia kwota wydatkowana wzrosła jednak każdego roku od 2015 r. (Z 51,80 USD do 28,70 USD do 69,40 USD do 70,20 USD).

Ponad połowa konsumentów (52 procent) kupiła kwiaty dla swoich współmałżonków. Prawie 1/4 dała kwiaty swoim partnerom (24 procent) i matkom (23 procent). Inni odbiorcy to dzieci (15 procent) i przyjaciele (12 procent). Dziewięć procent nabywców kupowało kwiaty dla siebie.

Walentynkowe przychody w Nigerii

W przeszłości przed Walentynkami około milion róż wywożono z terenu Nigerii do innych krajów, o łącznej wartości około miliona dolarów. Teraz się to zmieniło.

Kraj polega wyłącznie na transporcie towaru z Kenii, Etiopii i innych krajów, tracą kilka milionów w obcej walucie. Choć tylko nieliczni rolnicy posiadają wiedzę na temat potencjału produkcji róż, to potwierdziło się, że kwiaty te mają ogromny potencjał do generowania regularnych dochodów z eksportu.

Afrykańskie róże stanowią bowiem większość, jakie pojawiają się m.in. w Wielkiej Brytanii, Australii, Chinach, oraz Holandii. W tym ostatnich kraju towar z tamtego kontynentu stanowi 85% ogółu, głównie z Kenii i Etiopii. Rok temu przed Walentynkami do Australii trafiło z kolei ponad 10 milionów pędów róży. W tym przypadku też dane wskazują, że pochodziły z Kenii.

Kenia jest jednym z największych na świecie eksporterów róż, a według Kenijskiej Rady Kwiatów (KFC), w 2016 r. krajowy przemysł florystyczny zarobił 890 milionów dolarów (70,8 miliarda kenijskich szylingów). Zatrudnia przy tym w gospodarstwach kwiatowych ponad 100 tysięcy osób, z prognozą znacznego rozwoju.

Do czynników odpowiedzialnych za pozycję Kenii jako kraju różanego na kontynencie należą, według ogrodników, niskie płace, korzystne warunki pogodowe i dobre zaplecze infrastrukturalne.

Rosnące zapotrzebowanie na towar jest oznaką, że nigeryjscy rolnicy mogą zmaksymalizować szansę na zrobienie zrównoważonych dochodów, a także zmianę pozycji wśród krajów produkujących róże.

Specjalista ds. Ochrony przed szkodnikami – dr Dayo Folorunso, choć nie mógł podać wartości tego, co eksportuje ten kraj, to ujawnił, że róże można sadzić w dowolnym miejscu w całym kraju, w oparciu o fakt, że Nigeria ma sprzyjające warunki pogodowe. – Jedynym wyzwaniem jest zbywalność. Kiedy trudno ci sprzedać je po cenie, która jest współmierna do twoich kosztów produkcji, jesteś zobowiązany do rejestrowania strat i możesz zniechęcić się do prowadzenia działalności.