Chińskie sztuczne kwiaty zyskały sporą popularność w Indiach. Hodowcy żywych roślin stanęli w opozycji i chcą wycofania plastikowych odpowiedników z rynku.
Plastikowe, syntetyczne kwiaty importowane z Chin zastąpiły świeże kwiaty w większości przestrzeni i wydarzeń. Wszechobecne plastikowe kwiaty, sztuczna trawa, pojawiły się głównie w wystroju domów, hoteli, festiwali religijnych, wesel i imprez firmowych.
Prezes Stowarzyszenia Hosur Small Farmers Association – Bala Siva Prasad, powiedział Hindusom, że dane importowo-eksportowe mówią, że import plastikowych kwiatów w ostatnim roku podatkowym był na poziomie 20,6 miliona dolarów.
Ogranicza to zakupy świeżych kwiatów, powodując utratę 418,2 miliona dolarów dla hodowców kwiatów w całym kraju.
Firmy organizujące wydarzenia polegają na plastikowych kwiatach, ponieważ klienci wolą obniżać koszty. – Tam, gdzie potrzeba kwiatów o wartości 1 lakh (1 400 dolarów), kupują kwiaty za 20 000 lakh (280 dolarów) i używają syntetycznych kwiatów do reszty dekoracji – powiedział Siva Prasad.
Z przeprowadzonych przez ekspertów badań wynika, że w Chinach sporą część sprzedaży stanowią nielegalne storczyki, zebrane a dzikich terenów.
W Chinach istnieje spore prawdopodobieństwo, że storczyki, które zostały zebrane ze środowiska naturalnego, są nielegalnie. Według badań żywe dzikie storczyki są zwykle znacznie tańsze niż te hodowane w szkółkach.
Naukowcy odkryli handel ponad 400 gatunkami storczyków zebranych na wolności, z udziałem ponad 1,2 miliona sztuk, potencjalnie wartych ponad 14,6 miliona dolarów – wszystko w ciągu zaledwie jednego roku badań. – Wyniki tego badania są druzgocące – powiedział Jacob Phelps, wykładowca na Lancaster University i współprzewodniczący IUCN SSC Orchid Specialist Group – Global Trade Program. – Wiedzieliśmy już, że nielegalny handel dzikimi storczykami w Chinach jest obecny, ale jest to nasz pierwszy prawdziwy wgląd w ogromną skalę i bogactwo tego handlu – dodaje.
Storczyki, popularne jako rośliny ozdobne i stosowane w tradycyjnej medycynie i żywności, są szeroko sprzedawane na całym świecie. Reprezentują one również największą pojedynczą grupę flory lub fauny, dla której regulowany jest handel międzynarodowy. Według oficjalnych danych zgłoszonych do CITES, prawie cały światowy handel storczykami komercyjnymi obejmuje rośliny rozmnażane sztucznie. Jednak wiele badań wykazało, że handel storczykami pochodzącymi z dzikich źródeł, głównie niezgłoszonymi i nieudokumentowanymi, może w rzeczywistości być znacznie większy niż obecnie szacowany.
W ciągu zaledwie jednego roku badań naukowcy zarejestrowali ponad 400 gatunków dziko złowionych storczyków, w tym 1,2 miliona pojedynczych roślin o wartości potencjalnie ponad 14,6 miliona dolarów, będących przedmiotem handlu na rynkach w południowych Chinach.
Jak wynika z badań, przynajmniej część handlu jest nielegalna i niezgodna z przepisami CITES.
Handlowcy często sprzedają obce gatunki storczyków. Ponadto na rynkach pojawiają się gatunki rodzime, które mają bardzo małe populacje lub prawdopodobnie wyginęły w Chinach, co sugeruje, że prawdopodobnie pochodzą z krajów sąsiadujących.
Stephan W. Gale, specjalista od storczyków w Kadoorie Farm and Botanic Garden w Hongkongu, często spotykał storczyki w sprzedaży na targach w Chinach, które na pewno zostały zebrane z natury. – Często rośliny, których nie mogę znaleźć na wolności, widzę na rynkach, więc istnieje ogromny brak równowagi – powiedział Mongale, główny autor badania. Gale i jego koledzy postanowili po raz pierwszy przyjrzeć się skali handlu dzikimi storczykami w Chinach. Koncentrowali się na południowych Chinach, w regionie szczególnie bogatym w storczyki.
Dzięki wizytom w terenie i rozmowom z ekspertami, badacze skupili się na głównych rynkach sprzedających storczyki w prowincjach Yunnan, Guangxi i Guangdong, a także w specjalnym regionie administracyjnym, w Hongkongu. Następnie, w ciągu roku – od czerwca 2015 do maja 2016, regularnie badali stragany na pięciu dużych rynkach, na których sprzedawano dzikie storczyki, identyfikując gatunki, które były w sprzedaży i odnotowując ceny wagę i liczbę osobników gatunku na wystawie.
Zespół mógł odróżnić dzikie storczyki od sztucznie hodowanych, przy kilku subtelnych znakach ostrzegawczych. – Produkty pochodzące ze szkółek są zwykle bardzo jednolite pod względem wielkości, wyglądu, wszystkie są pakowane w ten sam sposób, są sadzone w taki sam sposób, mają bardzo standardowe medium w doniczce. Więc są o wiele bardziej jednolite – powiedział Gale. – Rośliny pochodzące z natury są zwykle uszkodzone, ponieważ zostały wyciągnięte z drzew lub z ziemi i skał. Zniszczone korzenie często były przedmiotem roślinożerności. Szczerze mówiąc, przeciętny człowiek nigdy nawet nie pomyślałby o spojrzeniu na te małe znaki ostrzegawcze, a to jest problem, ponieważ nie wiedzą, co kupują – dodaje.
W ciągu zaledwie jednego roku naukowcy zarejestrowali prawie 140 straganów sprzedających do 440 gatunków dzikich storczyków.
Poszanowanie praw własności intelektualnej i nielegalne rozmnażanie jest nadal poważnym problemem dla hodowców i dystrybutorów w Chinach.
Mimo że Chiny oficjalnie ratyfikowały Międzynarodową konwencję o ochronie nowych odmian roślin w kwietniu 1999 roku, hodowcy, którzy dzielą się lub wymieniają materiałami rozmnożeniowymi z naruszeniem przepisów, rzadko są pozywani. Dlatego wielu zagranicznych hodowców waha się przed wprowadzeniem nowej odmiany, a zwłaszcza takiej, która jest „łatwa” do propagacji. Według wielu, kwestia nieprzestrzegania praw własności intelektualnej hamuje rozwój przemysłu ozdobnego.
Ograniczony wybór dla dystrybutorów
Prezes Danziger Micha Danziger mówi, że dystrybutorzy są zirytowani nielegalną propagacją, która ma miejsce w kraju. – Pracujemy z różnymi renomowanymi i godnymi zaufania żłobkami, ale oni również są krzywdzeni przez nieuczciwą konkurencję, propagując nielegalnie. Kiedy widzą nową odmianę, ich pierwsze pytanie brzmi: Czy łatwo jest propagować? Nie wybierają tej odmiany, dlatego wielu wybiera kulturę tkankową, produkcję laboratoryjną lub cebulki, ponieważ są one trudne do namnażania – mówi.
Wysokiej jakości materiał
Również ogólna jakość produktów maleje. – W Chinach 60% jest nielegalnie rozmnażanych, a dzięki tej nielegalnej propagacji hodowcy muszą radzić sobie z większą liczbą wirusów – mówi Stefan Slijkerman z Slijkerman Kalanchoe. Hoduje kalanchoes, które są propagowane w Kenii. – Zauważamy, że profesjonalni hodowcy ufają afrykańskim sadzonkom bardziej niż chińskiemu hodowcy. W ten sposób staramy się wyprzedzać lokalne nielegalne produkty na rynku – informuje.
Szybka nauka
Przemysł szybko się uczy i z jednej strony niepokoi to Slijkerman. – Około 55% studentów Uniwersytetu w Wageningen pochodzi z Chin. Przewaga, jaką mamy, polega na tym, że możemy szybko wprowadzać innowacje, więc jeśli chcemy pozostać z przodu, to to może nas utrzymać na rynku – dodaje.
Praca z firmami hodowlanymi
Podczas gdy nadal istnieje wiele nielegalnych propagacji, rośnie również liczba etycznych firm produkcyjnych, które dostrzegły wartość we współpracy z firmami hodowlanymi, podkreśla Chris Berg z Dümmen Orange. – Zdali sobie sprawę, że tworzenie tych zaufanych relacji i partnerstw da im dostęp do nowszej genetyki i więcej informacji na temat tego, jak rozwijać ten rynek. Chociaż nie możemy powstrzymać tych plantatorów, którzy prowadzą nielegalną propagację, nie możemy również pozwolić im powstrzymać rozwoju naszej branży rozwijającej się na tym rynku za pośrednictwem renomowanych firm – twierdzi.
Nadzieje na przyszłość
Większość hodowców ma nadzieję, że nielegalna propagacja w wysokiej jakości i profesjonalnej części przemysłu ozdobnego zmniejszy się w przyszłości. – Kiedy handel przyzwyczaja się do wyższej jakości legalnie rozmnażanych produktów, zapotrzebowanie na niewiarygodne metody produkcji zmniejszy się – mówi Peter Nederlof. Według niego możliwe jest przekonanie handlu detalicznego, by kupował tylko „legalny” materiał. – E-commerce to rozwijająca się branża na rynku prywatnym. Wymaga to wysokiej jakości produktów i metod produkcji – ocenia.
– Musimy zrozumieć, że Chiny są naprawdę dużym krajem i mamy wielu małych producentów – mówi Tracy Chang. – Dlatego zajmie to trochę czasu i bardzo trudno będzie objąć każdą część Chin i objąć każdą osobę tylko niektórymi prawami. Bardzo ważne jest, jak chronić prawa hodowców krok po kroku i podejmować praktyczne i skuteczne działania. Na przykład, wielcy hodowcy lub duzi wpływowi muszą mieć sens, aby przestrzegać przepisów, a rządowy projekt publiczny powinien być przeciwko wykorzystywaniu nielegalnego materiału / roślin rozmnażania – kończy.
Piwonia zostanie narodowym kwiatem Chin – taką decyzję podjęli Chińczycy w głosowaniu online. Kwiat uzyskał ponad 90% poparcia.
Dong Yan ze stowarzyszenia China Flower Association ujawnił, że piwonia zebrała ponad 90 procent głosów, spośród dostępnych 10 opcji.
Według stowarzyszenia Chiny należą do nielicznych krajów bez oficjalnego kwiatu narodowego, a wybór jednego z nich przyczynia się do uświetnienia obchodów 70. urodzin Chińskiej Republiki Ludowej.
Narodowy kwiat Chin powinien spełniać cztery standardy: powinien pochodzić z Chin i mieć długą historię w wielu regionach; powinien mieć piękny kształt i kolor, aby reprezentować chińską kulturę i osobowość; powinna mieć głęboką kulturę historyczną i być szeroko znana publiczności; i powinien być szeroko stosowany w wielu dziedzinach o konkurencyjnej wartości ekologicznej i ekonomicznej, które mogłyby przynieść korzyści społeczeństwu.
Na podstawie sugestii zespołu ekspertów, stowarzyszenie wymieniło 10 kandydatów: piwonię, zimokwiat, chryzantemę, orchideę, kamelię, lotos, osmantus, różę chińską, azalię i narcyz.
Piwonia była również polecana przez stowarzyszenie jako kwiat narodowy. Ma 4000 lat historii w Chinach i jest powszechnie sadzona w całym kraju. Dzięki jasnym kolorom i eleganckiemu wizerunkowi piwonia niesie w sobie znaczenie pomyślności i w Chinach nazywa się „królem kwiatów”. – Piwonia była kwiatem narodowym w dynastii Tang (618-907). Oprócz wartości ozdobnej, była również używana jako żywność i tradycyjne chińskie zioło, które ma silną wartość ekonomiczną – powiedział Dong. – Jest powszechnie znana Chińczykom. Nawet mój 10-letni syn i jego koledzy z klasy w szkole podstawowej głosowali na nią – dodaje
Do dyskusji w systemie WeChat przystąpiło prawie 600 000 osób, z czego około 470 000 zgodziło się, że kwiat narodowy powinien być tylko jednym określonym kwiatem.
Wśród kilku rozważanych kolorów czerwona piwonia zyskała największe poparcie opinii publicznej – prawie 30 000 głosów. Wielu internautów twierdziło, że nie zdaje sobie sprawy, że Chiny nie mają krajowego kwiatu.
Kenia otworzy centrum dystrybucji kwiatów ciętych w Chinach, w nowej strategii mającej na celu stworzenie bezpośredniego połączenia sprzedaży i zwiększenie eksportu na rynek azjatycki.
Sekretarz gabinetu przemysłu i handlu Peter Munya powiedział, że ośrodek z siedzibą w południowej prowincji Chin – w Hunan, będzie prowadzony we współpracy z chińską firmą Funfree International Trade Company.
Państwowa Rada Promocji Eksportu (EPC) i Kenya Flower Council podpiszą protokół ustaleń z Chińczykami, podczas dwudniowego Chińskiego Forum Gospodarczego i Handlowego, w mieście Changsha w prowincji Hunan. – To będzie zmiana gry, ponieważ Hunan chce być światowym centrum handlu kwiatami – powiedział Munya dziennikarzom w Nairobi. – Staramy się tworzyć powiązania, aby sprzedawać bezpośrednio do Chin – dodaje.
China Southern Airlines, z siedzibą w mieście portowym Guangzhou, będą również uruchamiać bezpośrednie loty między Nairobi i Changsha, kierując eksport kenijski na rynek chiński podczas targów.
Od lat odbywa się wymiana między chińskim i holenderskim ogrodnictwem szklarniowym pod względem wiedzy i innowacji high-tech. Współpraca ta zostanie zintensyfikowana w nadchodzących latach poprzez rozwój co najmniej czterech ośrodków wiedzy i innowacji na wzór Światowego Centrum Horti.
Od czerwca strony będą szukać najbardziej odpowiednich lokalizacji dla centrów, a planem jest dalszy rozwój ośrodków wiedzy i innowacji w nadchodzących latach.
Koncepcja World Horti Center, w której badania, edukacja, przedsiębiorczość i rząd wprowadzają innowacje, łączą się, tworzą i inspirują, można nazwać sukcesem już po roku. W pierwszym roku istnienia centrum przyjęło ponad 40 000 odwiedzających z ponad 57 krajów.
Mark Zwinkels, dyrektor projektu: – Wraz z rozwojem Światowych Centrów Horti w Chinach łączymy lukę między holenderskim ogrodnictwem szklarniowym, a obszerną wiedzą chińską na temat technologii i potencjału rynkowego. Z naszymi partnerami w dziedzinie edukacji i badań – Lentiz i Demokwekerij Westland – i firmy World Horti Center, możemy zintensyfikować wymianę wiedzy i rozwój biznesu, co jest ważnym krokiem w dalszej internacjonalizacji World Horti Center.
TUS-Holdings ma swoje początki na dużym uniwersytecie Tsinghua w Pekinie. W ciągu ostatnich 20 lat firma stała się jednym z największych deweloperów i operatorów parków wiedzy i technologii w Chinach. Ponadto firma aktywnie uczestnicy w lokalnym ogrodnictwie.
Podobnie jak większość konkurentów, niemiecki gigant żeglugowy DHL jest bardzo aktywny na froncie autonomicznego drona. Firma poinformowała, że rozpoczyna regularną dostawę dronami w Chinach.
DHL współpracował ze specjalistami od dronów Ehang, w tej samej firmie, która pobiła rekord podnoszenia ciężarów i pokazała autonomiczną taksówkę latającą. Drony Falcon Ehang dostarczone dla tego konkretnego projektu nie są tak sensacyjne jak te przykłady.
DHL twierdzi, że drony zmniejszą czas dostawy na swojej 8-kilometrowej trasie z 40 minut do zaledwie 8. Koszty są mniejsze aż o 80%, a ślad węglowy jest również zdecydowanie niższy.
Drony podniosą swój ładunek w jednej z dużych, żółtych „inteligentnych szaf”. Są to strategicznie rozmieszczone mini magazyny. Pracownicy DHL ładują go paczkami, a następnie dron przejmuje kontrolę.
Dron, który został zadokowany i cierpliwie czeka na zadanie, otrzymuje swój ładunek, a następnie wyrusza, by dokonać dostawy. Falcon jest wyposażony w GPS i czujniki optyczne, które pomagają mu dotrzeć do celu. Jest również wyposażony w osiem wirników, aby zapewnić, że będzie mógł latać nawet wtedy, gdy kilka z nich przestanie działać w trakcie lotu.
Aby dokonać odbioru, klient skanuje kod i weryfikuje swoją tożsamość za pomocą rozpoznawania twarzy.
Syngenta Flowers otworzyła ogród demonstracyjny podczas Beijing Horticultural Expo 2019. Dzięki temu ogródkowi chce pokazać swój asortyment do wykorzystania zarówno w krajobrazie, jak i w mniejszych prywatnych ogrodach.
Beijing Horticultural Expo zostało otwarte 28 kwietnia przez chińskiego prezydenta Xi Jinpinga. Oczekuje się, że ponad 16 milionów osób odwiedzi targi, zanim zakończą się na początku października. – Nasz próbny ogród jest w stylu miejskiej dżungli i obecnie pokazuje altówki oraz byliny wiosenne – mówi Gerard Werink – Marketing Manager Business International. – Zmienimy uprawy trzy razy. W okresie letnim wyróżnimy niecierpki odporne na pleśń Imara, Vinca i Pelargonium – dodaje.
Ogród znajduje się przy wejściu na duże pole, na którym pokazane są próby porównawcze asortymentów handlowych wielu upraw. To tutaj odwiedzający mogą znaleźć wiele odmian Syngenta dla bylin dwuletnich i jednorocznych, zarówno z nasion, jak i sadzonek.
W Szanghaju ukończono nowy, dziesięciohektarowy kompleks o nazwie Ball Zhuomei. To prawdopodobnie jedna z najnowocześniejszych firm kwiatowych w Chinach.
Hodowca wybrał szklarnię pełną technologii, dostarczoną przez Visser Horti Systems, Logitec Plus i Non Sheng. Nie tylko dlatego, że znalezienie personelu w regionie jest trudne ze względu na rosnące koszty pracy, ale także aby móc zapewnić wyższą jakość. – Jeśli chodzi o technologię, szklarnia jest na równi z nowoczesną zachodnią szklarnią – mówi Mark van der Zande z Logitec Plus. – Zamiast wysyłać wszystkie surowce z całego świata do krajów bałtyckich, mieszając je tam, a następnie transportując do Chin, teraz wszystkie składniki docierają osobno, a na miejscu i na czas powstaje odpowiednia mieszanka. Oszczędza to dużo na kosztach transportu – dodaje. Po zmieszaniu gleba przechodzi przez przenośniki taśmowe do różnych napełniaczy i linii wysiewu dostarczonych przez Visser Horti Systems.
Oprócz siewników istnieją również maszyny do przesadzania i sortowania. – Większość zainstalowanych przez nas maszyn została dostosowana do życzeń klienta w ciągu ostatnich trzech lat. Zainstalowaliśmy również belki nawadniające, które automatycznie zapewniają szklarni wodę i nawozy. Myślę, że to jedna z najnowocześniejszych firm kwiatowych w Chinach – mówi Robbert Jan in 't Veld.
Popyt na jakość
Zdaniem Robberta Jana, wyraźny nacisk na automatyzację wynika z faktu, że rynek chiński wymaga wyższej jakości. – Możesz stworzyć jednolity produkt dzięki automatyzacji. Chiński rynek kwiatów i roślin rośnie. Istnieje rosnące zapotrzebowanie na wysokiej jakości młody materiał roślinny w celu poprawy jakości produkcji. Ponadto koszty wynagrodzeń w tych regionach rosną i znalezienie dobrego personelu jest trudne.
Prowadzenie działalności gospodarczej w Chinach
Chociaż Mark odwiedza już Chiny od około siedmiu lat, zamówienie na Ball Zhuomei było jak dotąd największym projektem. – Pierwszy projekt w kraju jest zawsze najbardziej wymagający. Masz do czynienia z barierą językową i dużymi odległościami. Aby robić interesy, musisz dużo inwestować w osobiste relacje. Robbert Jan również to potwierdza. – Visser Horti Systems działa w Chinach od lat 80-tych. Wszystko kręci się wokół tego związku. Ponieważ decyzje opierają się przede wszystkim na relacji zaufania, Visser zawsze przywiązywał do tego dużą wagę w całej swojej historii – mówi.
Organizacje z Tajwanu oraz Chin kontynentalnych podpisały porozumienie w sprawie wzajemnego uznawania wyników badań ochrony odmian roślin.
26 kwietnia dyrektor generalny Jong-i HU z Agencji Rolnictwa i Żywności, Rada Rolnictwa Republiki Chińskiej (ROC) i Martin Ekvad ze Wspólnotowego Urzędu Ochrony Odmian Roślin (CPVO) podpisali porozumienie administracyjne w sprawie wzajemnego uznawania wyników badań ochrony odmian roślin dla odmian Phalaenopsis i Doritaenopsis, bardziej znanych jako storczyki motylkowe. Madeleine Majorenko – szef Europejskiego Biura Ekonomiczno-Handlowego w Taipei uczestniczyła w ceremonii podpisania i pogratulowała obu stronom podpisującym.
Od wielu lat władze zajmujące się ochroną odmian roślin w Tajwanie – Naktuinbouw i CPVO, pracują nad zharmonizowaniem sposobu przeprowadzania badań technicznych dla tych upraw. W chwili osiągnięcia podobnych standardów porozumienie mogło zostać podpisane.
Zasady porozumienia
Hodowcy nadal będą musieli ubiegać się o prawa do ochrony odmian roślin dla obu organów, jeśli chcą, aby ich nowe odmiany były chronione zarówno w ROC, jak i w UE. Jednak badanie techniczne odmiany musi być przeprowadzone tylko raz. Badanie techniczne – będące podstawą do przyznania tytułu ochrony – zostanie przeprowadzone na podstawie protokołu technicznego CPVO, który z kolei opiera się na odpowiednich wytycznych dotyczących badań UPOV.
– W UE otrzymaliśmy 112 wniosków o te gatunki w 2018 roku, a w ciągu ostatnich dziesięciu lat otrzymano 827 wniosków. Wnioskodawcy z UE składają co roku wiele wniosków w Tajwanie. Przyjęcie wyników badania technicznego przeprowadzonego już przez inny organ przyspieszy proces przyznawania kolejnych wniosków. Ponadto hodowcy nie będą już musieli płacić dwóch opłat egzaminacyjnych, a jedynie opłatę administracyjną w wysokości 320 euro lub równowartość w TWD w drugiej procedurze składania wniosków. Projekt ma dwa główne cele; ułatwić przetwarzanie wniosków dla hodowców i ulepszyć procedury podczas współpracy z organami spoza UE – mówi Martin Ekvad.
Niemniej jednak hodowcy są zobowiązani do przesłania próbki referencyjnej pięciu roślin do stacji badawczej organu przejmującego raport. Szczegółowe informacje na temat skutków dla wnioskodawców można znaleźć na stronie cpvo.europa.eu.
Porozumienie wejdzie w życie w dniu 1 czerwca i będzie początkowo trwało trzy lata.