Przejdź do treści głównej

Autor: Tomasz Warsiński

Blueroots może wzmocnić międzynarodową pozycję firm

Blueroots może wzmocnić międzynarodową pozycję firm. Światowy rozwój kwiaciarstwa odbywa się głównie w Azji i w niewielkim stopniu w Ameryce Północnej.

Współpraca z Blueroots daje możliwość wzmocnienia zarówno lokalnej, jak i międzynarodowej pozycji konkurencyjnej Holandii – mówi Steven van Schilfgaarde z Royal FloraHolland.

Światowy rozwój kwiaciarstwa

Van Schilfgaarde podkreśla, że ​​ta współpraca daje możliwość wzmocnienia zarówno krajowej, jak i międzynarodowej pozycji. – Nie możemy stracić z oczu faktu, że światowy rozwój kwiaciarstwa odbywa się głównie w Azji i w niewielkim stopniu w Ameryce Północnej. Do 2030 roku przewidywany wzrost wynosi 80%, a w Europie tylko 20%. Będziemy musieli odpowiedzieć na to wspólnie, tak jak w Holandii.

Neutralny charakter

Tradycyjnie nasz rynek ma neutralny charakter. Odpowiada to spółdzielni. Wspólnie zdecydowaliśmy się również zaoferować osobom niebędącym członkami dostęp do naszego rynku. To samo dotyczy cyfrowego ekosystemu. Inne firmy handlowe mogłyby również dołączyć w oparciu o infrastrukturę Blueroots, pod warunkiem, że są członkami VGB i uczestniczą w Floridata – dodaje.

Optymalne ceny

Prezes Royal FloraHolland wskazał, że ostatecznym celem jest połączenie jak największej liczby hodowców i klientów z rynkiem. – Zapewnia to optymalne ceny i wzrost możliwości sprzedaży. Wszystko to jest całkowicie zgodne z naszą rolą neutralnego rynku. Jestem przekonany, że współpraca z Blueroots daje ważny impuls do rozwoju Floriday, naszej platformy cyfrowej. Kierownictwo Gerharda van der Bijla sugeruje, że zintegruje działania platformy cyfrowej w działalności komercyjnej, co pozwoli optymalnie wykorzystać możliwości, jakie oferuje digitalizacja – kończy Schilfgaarde.

O połączeniu sił holenderskich marek pisaliśmy pod koniec lutego, w artykule Firmy w Holandii łączą siły, żeby poprawić swoją pozycję

Czas pracy niepełnosprawnych w kwiaciarniach i sklepach ogrodniczych

Czas pracy niepełnosprawnych w kwiaciarniach i sklepach ogrodniczych nie może być większy niż 8 godzin na dobę i 40 godzin tygodniowo. Osoby niepełnosprawne nie mogą być zatrudnione w godzinach ponadliczbowych oraz nocą. O czym muszą pamiętać pracodawcy?

Podstawowym aktem regulującym prawa i obowiązki pracodawców zatrudniających takie osoby w kwiaciarniach i sklepach ogrodniczych, w tym również prawa pracowników niepełnosprawnych jest ustawa z dnia 27 sierpnia 1997 r. o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu osób niepełnosprawnych (Dz. U. z 2008 r. Nr 44 poz. 908 z późn. zm.) oraz jak w przypadku innych pracowników stosuje się także Kodeks Pracy.

Prawa osób niepełnosprawnych gwarantuje się w Konstytucji RP z dnia 2 kwietnia 1997 roku oraz w uchwalonej przez Sejm 1 sierpnia 1997 roku Karcie Praw Osób Niepełnosprawnych. Zgodnie z nią osoby niepełnosprawne mają prawo do pracy na rynku pracy zgodnie ze swoimi kwalifikacjami i możliwościami.

Krótszy wymiar czasu pracy nie powoduje obniżki przysługującego wynagrodzenia i dotyczy to zarówno stawki zasadniczej, jak i godzinowej.

Pracownik niepełnosprawny kwiaciarni lub sklepu ogrodniczego, prócz przerwy 15 minutowej, która przysługuje wszystkim pracownikom zatrudnionym (art. 134 k.p.) ma prawo do dodatkowego kwadransa przerwy, wliczonej do czasu pracy na gimnastykę lub odpoczynek (art. 17 Ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu osób niepełnosprawnych).

Technologia „Nanobubble” poprawia jakość wody

Royal Brinkman i Moleaer łączą siły, aby znacząco poprawić jakość wody w sektorze ogrodniczym, dzięki nowej technologii „Nanobubble”. Technologia „Nanobubble” znacząco poprawia jakość wody.

Nanobubbles zwiększają zawartość tlenu w wodzie do nawadniania. Wzbogacenie w tlen wody do nawadniania znacznie poprawia jakość i produkcję upraw.

Moleaer skomercjalizował swoją technologię nanobubble w 2017 roku, a wkrótce potem wszedł na rynek ogrodniczy. – Hodowcy stosujący nanobubbles do wody do nawadniania konsekwentnie doświadczają lepszej jakości wody. Dzięki nowej współpracy między Moleaer i Royal Brinkman, plantatorzy na całym świecie mogą teraz doświadczyć korzyści – mówi Michel de Jong, dyrektor ds. rozwoju biznesu w ogrodnictwie.

Tlen jest niezbędnym makroelementem dla zdrowego wzrostu roślin. Nanobubbles mają średnicę 100 nm, mniejszą niż długość fali światła. Szybko zwiększają i utrzymują poziom tlenu w wodzie do nawadniania, poprawiają jakość wody i umożliwiają korzeniom roślin zwiększenie wchłaniania składników odżywczych, poprawiając zdrowie, wydajność i cykl uprawy. – Technologia Nanobubble Moleaera jest najbardziej efektywną technologią napowietrzania, jaką widzieliśmy w branży. Ponadto jakość wody staje się coraz ważniejsza dla naszych klientów. W przypadku wody do nawadniania, plantatorzy mogą poprawić ogólną jakość wody, a tym samym poprawić produkcję roślinną. Z przyjemnością współpracujemy z nimi, aby wprowadzić tę nową technologię na międzynarodowy rynek ogrodniczy. Zgodnie z warunkami umowy Royal Brinkman będzie miał prawo do promowania i dystrybucji produktów i rozwiązań nanobubble Moleaer na międzynarodowym rynku ogrodniczym – mówi Bas Brinkman, kierownik techniczny w Royal Brinkman.

Moleaer w Los Angeles opracowuje na skalę przemysłową generatory nanobubble typu plug-and-play, w celu poprawy szerokiego zakresu procesów. Oprócz ogrodnictwa są one również wykorzystywane w procesach takich jak separacja metali, oczyszczanie ścieków i odzyskiwanie oleju.

Darowizny w celu wsparcia studentów ogrodnictwa

Hodowca roślin Kerley & Co i dystrybutor hurtowy Ball Colegrave współpracują ze sobą, aby przekazać darowizny ze sprzedaży roślin Fundacji David Colegrave (DCF), w celu wsparcia studentów ogrodnictwa w Wielkiej Brytanii.

Kerley & Co przekaże 50% wpływów z opłat licencyjnych pobranych od Ball Colegrave na rzecz DCF na kolejne 2 lata. Darowizny zostaną wykorzystane na sfinansowanie stypendiów studenckich DCF.

Kerley & Co – specjalizująca się w hodowli roślin tarasowych uprawianych z sadzonek, to rozwijająca się firma rodzinna z siedzibą w pobliżu Cambridge. Begonia Sweet Spice Bounty to nowa odmiana begonii rozmnażanej wegetatywnie, wyhodowana przez Tima Kerleya, partnera w biznesie, a także pierwszego odbiorcę stypendium Markham-Colegrave DCF.

Komentarze specjalistów

Ball Colegrave (dawniej Colegrave Seeds) jest hurtowym dystrybutorem nasion i roślin dla komercyjnych hodowców i władz lokalnych, a została założona w 1962 roku przez Davida Colegrave i jego żonę Nancy.

Tim Kerley komentuje: – Mogę zaświadczyć o znaczeniu fundacji we wspieraniu studentów ogrodnictwa. Ponad 10 lat temu otrzymałem nagrodę od DCF, aby wspierać moje praktyki w USA. Po latach doświadczenia i kontaktów, które zdobyłem, są nadal dla mnie ważne w Kerley & Co. Dlatego z przyjemnością współpracujemy z naszymi wieloletnimi przyjaciółmi w Ball Colegrave, aby przekazać darowiznę na rzecz DCF dla każdego zakładu sprzedawanego w Wielkiej Brytanii Begonia SweetSpice Bounty.

Stuart Lowen z firmy Ball Colegrave dodaje: – Jesteśmy również bardzo zadowoleni z bliskiej współpracy z Kerley & Co w pozyskiwaniu funduszy na DCF. Ta wybitna odmiana tak bardzo urzekła gości w RHS Wisley New Variety Trials w 2018 roku, że otrzymała nagrodę People’s Choice Award. Byłoby miło pomyśleć, że pieniądze pozyskane ze sprzedaży tej odmiany roślin będą wspierać rozwój większej liczby ekspertów, takich jak Tim, w naszej branży.

Znany pisarz ogrodniczy i nadawca telewizyjny Peter Seabrook, członek zarządu DCF, dodaje: – Jest to bardzo hojna oferta Kerley & Co i Ball Colegrave, za którą DCF bardzo dziękuje. Będzie to długa droga do wspierania nowych talentów, które wchodzą do branży, co jest priorytetem dla sektora.

Duży chiński projekt propagowania kwiatów i roślin

Nie tylko uprawa warzyw w szklarni czyni poważny postęp w Chinach. Rośnie także ogrodnictwo ozdobne. Powstaje duży chiński projekt propagowania kwiatów i roślin.

Chińczycy mają więcej pieniędzy w kieszeniach, co oznacza, że ​​konsumenci coraz chętniej kupują ładne bukiet kwiatów lub ładną roślinę. Aby zaspokoić ten rosnący popyt, Shanghai Yuanyi Seedling buduje zupełnie nową firmę propagacyjną, wyposażoną w pełną linię automatyki firmy TTA i partnerów. Peter Rietveld, kierownik ds. sprzedaży z TTA mówi: – Dokładne obliczenia pokazują, że rocznie można rozmnażać 800 milionów roślin.

Aby to wszystko ułatwić, potrzeba automatyzacji, zanim rośliny będą mogły wejść do szklarni. Przecież to nie lada wyczyn, żeby zapełnić 9-hektarową szklarnię. Co niezwykłe, Yuanyi, który jest jednym z 5 najlepszych propagatorów w Chinach, buduje taki projekt za jednym zamachem. – W skali globalnej nie widać tego zbyt wiele, ale rynek w Chinach dojrzał i jest gotowy na taki krok – dodaje Rietveld.

Model 3D

Podczas Hortiflorexpo IPM Shanghai, TTA podniosło kurtynę tego specjalnego projektu. Projekt, nad którym pracowano przez około dwa lata, koncentrując się w szczególności na ostatnich 12 miesiącach, zakończy się pod koniec 2019 roku.

Imponujące liczby

Chodzi o pełną automatyzację procesu, zanim rośliny wejdą do szklarni. Pomyśl o kilku liniach wysiewu o pojemności 1200 tac na godzinę, automatyzacji szczelinowania i automatycznym przesadzaniu begonii i cyklamenów z małych do dużych korków. To kompletny system dostarczania ukorzenionych sadzonek, zautomatyzowana linia do zalewania, roboty umożliwiające obsługę 540 000 roślin na godzinę oraz roboty do automatycznego przesuwania i poszerzania garnków.

We współpracy z kilkoma partnerami, TTA realizuje projekt w większości za pomocą maszyn TTA, oczywiście z wykorzystaniem najnowszych technik. Szybkość i dokładność stają się coraz ważniejsze w automatyzacji. Ale również pod względem jakościowym powstają wyższe wymagania. Nie można już obejść technologii wizyjnej. Na przykład maszyny do selekcji są wyposażone w inteligentne, samouczące się oprogramowanie wizyjne do przetwarzania wysokiego.

Optymalizacja wydajności maszyny

Kwiaty i rośliny muszą być wysokiej jakości, ale to samo dotyczy oczywiście maszyn. Muszą zapewnić maksymalną wydajność, aby to umożliwić. Zapewnia to pakiet oprogramowania „Optimizer”. – Oprogramowanie zapewnia maksymalną wydajność maszyny i średnią wydajność maszyny bliżej siebie, a także zapewnia użytkownikom wgląd w wydajność maszyny w oparciu o duże dane. W rzadkich przypadkach, gdy coś nie idzie zgodnie z planem, będziemy gotowi zaoferować usługę, która jest potrzebna i możemy to zrobić online, ale także na miejscu, jeśli hodowca sam nie potrafi tego zrozumieć – kończy kierownik.

Lidl uruchomił sklep z ogrodem miejskim

Lidl uruchomił swój pierwszy sklep na świecie z ogrodem miejskim. Ma nie tylko przynosić zyski, ale również korzyści społeczne.

Firma dyskontowa otworzyła pionierski zakład we włoskim Turynie. Sklep ma 1400 metrów kwadratowych powierzchni roślinnych na dachu budynku, które będą zarządzane przez Re.Te, stowarzyszenie non-profit, które opracowuje projekty współpracy i integracji społecznej dla osób potrzebujących.

Dziś jesteśmy nie tylko po to, aby zainaugurować nowy punkt sprzedaży, ale także ogłosić wyjątkowy projekt: pierwszy sklep Lidl na świecie, a jest ich już ponad 10 500, z ogrodem miejskim na dachu – oświadczył dyrektor regionalny Lidl Italy Maurizio Cellini.

Ogród miejski będzie zarządzany we współpracy z innymi stowarzyszeniami i zostanie powierzony mieszkańcom dzielnicy, z uwzględnieniem ich dochodów, pracy i sytuacji osobistej. – Jest to historia, z której jesteśmy szczególnie dumni i która wyraża gotowość Lidla do zaspokojenia potrzeb terytorium i bycia częścią projektu integracji społecznej, który obejmie rodziny z sąsiedztwa – dodał dyrektor. Ogrody będą wykorzystywane do działań uświadamiających dla grup szkolnych i reintegracji zawodowej, a także do testowania technik rolniczych w celu zwalczania skutków zmian klimatu i wspierania międzynarodowych projektów rolnych w Ameryce Łacińskiej, na Karaibach i w Afryce Subsaharyjskiej.

Nowy sklep oferuje ponad 2000 produktów, z których 80% jest produkowanych we Włoszech. Na sklepie pojawiła się także fotowoltaika, w celu zmniejszenia zapotrzebowania na energię.

W ten sposób Lidl dołącza do trendu rozwoju pionowych i miejskich projektów w dystrybucji żywności, zwłaszcza na poziomie międzynarodowym. W rzeczywistości podobne inicjatywy zostały już uruchomione przez sieci takie jak Carrefour, Auchan Retail i Mercadona. Wyspecjalizowany handel detaliczny zaczął również wdrażać tego typu projekty, podobnie jak niedawno zrobiła to Ikea w Szwecji.

Grupa 25 dziewcząt odwiedziła Syngenta Flowers

Grupa 25 dziewcząt ze szkoły średniej Martinus College w Grootebroek w Holandii odwiedziła laboratorium Syngenta Flowers. Na miejscu Syngenta w Enkhuizen dziewczęta doświadczyły z bliska świata fitopatologii i biologii komórki.

Był to Girlsday, międzynarodowy dzień, w którym dziewczęta w wieku od 10 do 15 lat zapoznają się z nauką, technologią i IT.

Podobnie jak Syngenta Seeds w Enkhuizen, wiele innych firm w Holandii powitało 11 kwietnia młode dziewczyny zainteresowane technologią. Intencją Girlsday jest, aby dziewczęta zobaczyły, jak wiele ekscytujących możliwości rozwoju zawodowego znajduje się w sektorach beta, technologii i IT.

W Syngenta wierzymy, że ważne jest, aby pokazać uczniom, co robimy jako firma, ponieważ w ten sposób możemy pomóc uczniom w wyborze dalszej ścieżki kształcenia lub kariery – mówi Tessa Compas, partner biznesowy HR w Syngenta. – Ta specjalna inicjatywa jest świetna, aby zainspirować więcej dziewcząt do wyboru dla naszej firmy. Dlatego też pokazaliśmy, jakie są różne prace „nasze kobiety” – dodaje.

Dziewczęta poznały fitopatologa Syngenta Flowers Nevene Radmanovic, która świadomie wybrała swój zawód. – Chciałam odkryć świat roślin i pracować nad nim. Myślałam, że lekarz dla roślin będzie miłym zawodem – mówi. Nevena pokazała dziewczętom, jak przeglądać różne choroby i szkodniki pod mikroskopem. – Uważam, że interakcja między rośliną a szkodnikami jest bardzo interesująca, aby ją zobaczyć i śledzić. Moja praca jest bardzo zróżnicowana i wymagająca, starałam się powiedzieć dziewczynom o tym wszystkim – dodaje.

Potem dzięki Ellen Rietveld dziewczęta przyjrzały się bliżej roślinie hodowli tkanek i nauczyły się przenosić ją na sterylne podłoże. Musiały zachować sadzonki i miały wyzwanie, aby zrobić z nich roślinę w domu. – Około osiem procent dziewcząt, które przyjęłam, interesuje się hodowlą oporności i fitopatologią – mówi Nevena. – Słyszałam też od kolegów, że dziewczyny naprawdę lubią robić coś samodzielnie, na przykład krojąc rośliny, szczególnie lubią widzieć, jak coś porusza się pod mikroskopem.

Rośliny Brassica rapa rozwijają atrakcyjne kwiaty

Rośliny Brassica rapa – zapylane przez trzmiele – rozwijają bardziej atrakcyjne kwiaty. Ta ewolucja jest jednak zagrożona, jeśli gąsienice zaatakują roślinę w tym samym czasie.

W eksperymencie dotyczącym ewolucji szklarni naukowcy z Uniwersytetu w Zurychu pokazali, jak bardzo wpływ na siebie mają zapylacze i szkodniki.

W naturze rośliny oddziałują z całym szeregiem organizmów, kierując ewolucją ich specyficznych cech. Podczas gdy zapylacze wpływają na cechy kwiatowe i rozmnażanie, owady roślinożerne wzmacniają mechanizmy obronne rośliny. Teraz botanicy z Uniwersytetu w Zurychu zbadali, w jaki sposób te różne interakcje wpływają na siebie nawzajem i jak szybko rośliny przystosowują się, gdy kombinacja selektywnych czynników, z którymi wchodzą w interakcje, zmienia się.

Eksperymentalna ewolucja w czasie rzeczywistym

W dwuletnim eksperymencie dotyczącym szklarni Florian Schiestl, profesor w Departamencie Systematycznej i Ewolucyjnej Botaniki UZH oraz kandydat na doktora Sergio Ramos, wykazali silną zależność między skutkami owadów zapylających i roślinożernych. Do eksperymentu używali Brassica rapa, rośliny blisko spokrewnionej z rzepakiem, oddziałującej z trzmielami i gąsienicami jako selektywnymi środkami. W ciągu sześciu pokoleń poddali cztery grupy roślin różnym zabiegom: tylko zapylanie pszczół, zapylanie pszczół roślinożercami (gąsienice), zapylanie rąk bez roślinożerców oraz zapylanie rąk roślinożercami.

Równowaga między siłą a obroną

Po tym doświadczalnym badaniu ewolucji rośliny, zapylanie przez trzmiele bez roślinożernych były najbardziej atrakcyjne dla zapylaczy: wyewoluowały bardziej pachnące kwiaty, które były zwykle większe. – Te rośliny dostosowały się do preferencji pszczół podczas eksperymentu – wyjaśnia Sergio Ramos. Natomiast rośliny zapylane przez pszczoły z roślinnością były mniej atrakcyjne, z wyższymi stężeniami toksycznych metabolitów obronnych i mniej pachnącymi kwiatami, które były zazwyczaj mniejsze. – Gąsienice zagrażają ewolucji atrakcyjnych kwiatów, ponieważ rośliny przeznaczają więcej zasobów na obronę – mówi Ramos.

Połączony wpływ na reprodukcję

Silna wzajemna zależność między skutkami pszczół i gąsienic była również widoczna w cechach reprodukcyjnych roślin: w trakcie ich ewolucji, rośliny zapylane przez pszczoły rozwinęły tendencję do spontanicznego samozapylenia, gdy były równocześnie uszkodzone przez gąsienice. Rośliny zaatakowane przez gąsienice rozwinęły mniej atrakcyjne kwiaty, co wpłynęło na zachowanie pszczół i słabiej zapylały te kwiaty.

Lepsze zrozumienie mechanizmów ewolucji

Badanie pokazuje znaczenie efektów interaktywnych w ewolucji różnorodności. Jeśli połączenie selektywnych czynników zmienia się, na przykład poprzez utratę siedlisk, zmiany klimatu lub spadek zapylaczy, może to spowodować szybką zmianę ewolucyjną w roślinach. – Zmiany środowiskowe spowodowane przez ludzi wpływają na ewolucyjny los wielu organizmów. Ma to wpływ na stabilność ekosystemu, utratę różnorodności biologicznej i bezpieczeństwo żywności – mówi Florian Schiestl. Uważa, że ​​zrozumienie tych mechanizmów nigdy nie było ważniejsze niż obecnie.

„Sztuka polega na dopasowaniu podaży do popytu”

Anturium i storczyki sprzedaje się na całym świecie. Członek zarządu Anthura – Mark van der Knaap mówi o zwinności na stale zmieniającym się rynku. „Sztuka polega na dopasowaniu podaży do popytu”.

Na początku był to rodzinny biznes na małą skalę. Mój dziadek Jan van der Knaap założył go w 1938 roku, a mój ojciec Nic i matka Jeannette przejęli firmę później. Zaczęli od cięcia anturium w latach 70. dołączyłem do biznesu 25 lat temu, po ukończeniu edukacji w Wageningen, razem z moim bratem bliźniakiem Iwanem. Mieliśmy szczęście doświadczyć całego rozwoju firmy Anthura – mówi van der Knaap.

Przewidywanie nowych rozwiązań

Członek zarządu wyjaśnia, że ​​świat się zmienił i że Anthura zmieniła odpowiednio swoje techniki. – Hodowla sama w sobie jest procesem powolnym. Chcemy mieć pewność, że będziemy działać wystarczająco szybko, ponieważ musimy przewidywać nowe zmiany w czasie. Szybka adaptacja nabiera coraz większego znaczenia w ostatnich latach, ponieważ podaż i popyt są bardziej dopasowane. Nasz materiał roślinny jest znacznie mniej spójny ze względu na wpływy sezonowe. Możemy na to elastycznie reagować, ponieważ dostarczamy również młody materiał roślinny – dodaje.

Regulacja rynku poprzez prawa hodowców roślin

Anthura rozpoczęła hodowlę w Chinach dwanaście lat temu. To był naprawdę nowy rynek w tamtym czasie. – Prawa hodowców roślin nie istniały w czasie naszego wyjazdu do Chin. Już eksportowaliśmy wiele produktów do tego kraju, a także produkowaliśmy lokalnie na chińskiej ziemi. Zapewnienie zgodności z prawami zawsze zajmuje trochę czasu. Wprowadzenie prawa hodowców doprowadziły do ​​regulacji rynku, co jest największą zaletą – mówi Mark. – Chiny dowiadują się teraz, że prawa hodowców roślin mają wartość dodaną. Odmiany są obecnie prawidłowo tworzone. To również będzie korzystne dla handlu, ponieważ podaż i popyt pozostaną zrównoważone. Jest to również w interesie naszych klientów – kończy.

Setki uczestników wzięło udział w imprezie FlowersConf 2019

Setki uczestników z Rosji, Kazachstanu, Uzbekistanu, Białorusi, Holandii, Czech i Polski wzięło udział w imprezie FlowersConf 2019.

Wśród nich byli właściciele i kierownicy kwiaciarni, salonów florystycznych, doświadczeni i początkujący kwiaciarze, a także ci, którzy planują pracować w branży kwiatowej.

Dwudniowa konferencja obejmowała 22 raporty, 5 bloków biznesowych, 4 kursy mistrzowskie z zakresu reklamy i analityki, 4 mistrzowskie kursy kwiatowe i dwa pokazy.

Konferencja na temat biznesu kwiatowego „FlowersConf 2019” odbyła się 4 i 5 kwietnia w Moskwie. Wszyscy prelegenci konferencji odnoszą sukcesy w dziedzinie kwiatów. Była to podstawowa wartość konferencji i jej główna różnica w stosunku do wielu podobnych projektów biznesowych.

W ciągu dwóch dni uczestnicy dyskutowali o różnych aspektach biznesu kwiatowego. Wydarzenie o takim formacie, które zgromadziło tak wielu profesjonalistów, odbyło się po raz pierwszy, a według uczestników stało się przełomowym wydarzeniem w branży.

Udane połączenie działań biznesowych i kreatywnych pozwoliło odkryć wiele tajemnic kwitnącego biznesu florystycznego. Tematyczny i interesujący program konferencji, profesjonalnych prelegentów, lekcji mistrzowskich i pokazów kwiatowych był prawdziwym świętem tego wydarzenia.

Wśród polskich akcentów podczas kwiatowych pokazów była Sylwia Bednarek – nauczycielka projektowania kwiatowego na Uniwersytecie Warszawskim.