Przejdź do treści głównej

Tag: kwiaty

Dzień Rodzeństwa jest coraz popularniejszy

W ostatnim czasie Dzień Rodzeństwa jest coraz popularniejszy, także w branży kwiatowej. Święto zostało wymyślone w USA.

Przez ostatnie kilka lat w mediach społecznościowych zauważalny jest gwałtowny wzrost Dnia Rodzeństwa, który obchodzony jest 10 kwietnia. W ciągu ostatnich kilku lat Siblings Day zyskał dużą uwagę na The Huffington Post, Buzzfeed, The Today Show i innych źródłach mediów głównego nurtu.

Miliony prezentów

80% Amerykanów ma rodzeństwo. Z liczbą ludności w 2017 r. na poziomie 325 milionów Amerykanów oznacza to, że 260 milionów osób może otrzymać kwiaty w dniu rodzeństwa. Oczywiście kwiaty są doskonałym sposobem na uczczenie relacji z bratem i siostrami.

To święto jest stosunkowo nowe, ale ma intrygującą historię. Według Wikipedii została pierwotnie stworzona przez Claudię Evart, by uczcić pamięć jej brata i siostry, którzy zmarli w młodym wieku. Założyła fundację, która została założona w 1997 r. i uzyskała status organizacji non-profit w 1999 r. Celem organizacji jest uczczenie i upamiętnianie wszystkich braci i sióstr oraz więź, która na zawsze jest szczególnym darem.

W 2005 r. przedstawicielka USA Carolyn Maloney wprowadziła święto do Rekordu Kongresowego i są prowadzone wysiłki na rzecz uznania święta za święto federalne.

Social media napędzają święto

Rozwój mediów społecznościowych w ostatnim dziesięcioleciu spowodował, że to zabawne, niepolityczne wydarzenie o niskim ciśnieniu wysunęło się na pierwszy plan.

Media społecznościowe ułatwiają „oznaczanie” braci i sióstr i dzielenie się zdjęciami z czasów, gdy byli dziećmi, ale łatwo jest też wysłać im prezenty w postaci kwiatów.

Kwiaty takie jak jaskier, tęczówka i lilie są swobodnym, niematerialnym sposobem rozpoznawania członków rodziny i informowania ich, że ich doceniasz.

W tym roku jest to szczególnie aktualne w przypadku sprzedaży kwiatów, ponieważ Wielkanoc jest późno, 10 kwietnia jest świetną okazją do dzielenia się kwiatami.

Firma florystyczna z Kolumbii rozszerzyła działalność

Firma florystyczna z Kolumbii rozszerzyła działalność w Bogocie. Zakład zatrudnia ponad 100 osób.

PPC Flexible Packaging ogłosiła zakończenie budowy nowego zakładu produkcyjnego w Bogocie w Kolumbii. Zakład w Kolumbii zajmie Temkin PPC, oddział PPC Flexible Packaging. Temkin PPC projektuje i produkuje elastyczne opakowania foliowe do świeżych kwiatów i roślin doniczkowych, w tym rękawy, prześcieradła, pokrowce na doniczki i kilofy.

Firma zbudowała zakład produkcyjny o powierzchni blisko dwóch akrów w Bogocie w Kolumbii. Nowy budynek pozwoli Temkin PPC na zwiększenie pojemności i usprawnienie wszystkich procesów. Większy zakład ułatwi większe zamówienia w połączeniu z szybszym czasem realizacji. Wyższa sprawność elektryczna spowoduje zaawansowane oświetlenie i zmniejszy emisję CO2. Fabryka będzie również wyposażona w drzwi o wysokości dokowania, co ułatwi transport. Nowa struktura zastępuje dawny budynek i znacznie poprawi wszystkie działania dzięki zwiększonemu rozmiarowi i innowacyjnym funkcjom. Do nowego zakładu zostanie dodany komponent Showroom. Klienci mogą odwiedzić lokalizację i zobaczyć najnowsze kolekcje i nowe produkty.

Noam Temkin, wiceprezes ds. sprzedaży kwiatów, mówi: – Postanowiliśmy stworzyć przestrzeń, która zaspokoiłaby nasze bezpośrednie potrzeby w zakresie ekspansji, a także pozwoliłaby nam dalej rozwijać działalność w Kolumbii. Jesteśmy podekscytowani wynikami.

Czy można poprawić produkcję roślin wodnych?

Czy można poprawić produkcję roślin wodnych? Na jednym z uniwersytetów w USA przeprowadzono serię badań, by uzyskać odpowiedź na to pytanie.

Naukowcy Lyn Gettys i Kimberly Moore przeprowadzili badania i serię eksperymentów na Uniwersytecie Florydy w celu ustalenia, czy rośliny wodne przybrzeżne mogą być skutecznie uprawiane przy użyciu różnych substratów i metod nawadniania, podobnych do technik stosowanych w tradycyjnych szklarniach do produkcji roślinnej na dużą skalę.

Rekultywacja terenów podmokłych ma zasadnicze znaczenie dla poprawy usług ekosystemowych, ale wiele szkółek roślin wodnych nie ma urządzeń podobnych do tych, które zazwyczaj stosuje się do produkcji roślin na dużą skalę. W badaniu podjęto próbę określenia, jakie metody skutecznie przyniosłyby korzyści w produkcji roślin wodnych na dużą skalę, jako możliwego źródła poprawy ekosystemów.

Projekty odbudowujące wodne regiony

Projekty skupiające się na odbudowie, łagodzeniu i ulepszaniu regionów wodnych i terenów podmokłych zapewniają cenne usługi ekosystemowe i siedliska dla rodzimej flory i fauny. Projekty te wymagają mieszanki typów roślin i rozmiarów, aby stworzyć zróżnicowaną architekturę potrzebną do zapewnienia dobrego siedliska dla rodzimych zwierząt.

Istnieje duże zapotrzebowanie na rośliny rodzimej strefy przybrzeżnej (linia brzegowa lub płytka woda) niezbędne do realizacji tych projektów, ale wiele szkółek podmokłych nie jest w stanie wyprodukować wystarczającej ilości materiału roślinnego „o odpowiedniej wielkości” z powodu nieodpowiednich obiektów i infrastruktury.

Problem ten może być postrzegany jako szansa i może być rozwiązany poprzez określenie sposobu uprawy tych gatunków przy użyciu technik szklarniowych, które są stosowane do hodowli roślin krajobrazowych. Gettys i Moore przeprowadzili eksperymenty skupiające się na czterech gatunkach strefy przybrzeżnej: strzałkowatej, niebieskookiej trawie, złotym maczugu i cytrynowym bacopie. Wszystkie cztery gatunki są bylinami pochodzącymi ze Stanów Zjednoczonych i są łatwo rozmnażane przez podział.

Roślinne eksperymenty

Eksperymenty te zostały opracowane w celu zapewnienia wytycznych dla plantatorów, którzy są zainteresowani pozyskaniem części rosnącego rynku niszowego dla zakładów w strefie przybrzeżnej bez kosztownych modernizacji infrastruktury.

Rośliny uprawiano w doniczkach z otworami drenażowymi wypełnionymi podłożem doniczkowym, wierzchnią warstwą gleby, piaskiem gruboziarnistym lub mieszanką 50/50 wierzchniej warstwy gleby i piasku budowniczego. Podłoża te zostały zmienione nawozem o kontrolowanym uwalnianiu i były podlewane za pomocą nawadniania górnego lub podsiewu. Rośliny hodowano przez 16 tygodni, a następnie oceniano ich jakość i wysokość przed niszczycielskimi zbiorami.

Niebieskooka trawa i strzała ałunowa działały najlepiej, gdy były podsiewane i hodowane na podłożu doniczkowym lub piasku. Najlepiej rosła złota bacopa klubowa i cytrynowa, gdy rośliny hodowano w podłożu doniczkowym i utrzymywano w warunkach subirrigacji.

Stwierdzenie, że gatunki te najlepiej radzą sobie w warunkach podsiewu, nie było nieoczekiwane, ponieważ wczesne badania nad kulturą litoralu i obowiązkowych gatunków podmokłych wykazały, że najlepszy wzrost osiągnięto w zalanym piasku. Ponieważ podłoża piaszczyste mają zwykle niższą zdolność zatrzymywania wody, najlepiej stosować je w produkcji roślin wodnych w zalanych warunkach.

Dobre wyniki testów

Eksperymenty ujawniają, że dobrą jakość i wzrost tych roślin strefy przybrzeżnej można osiągnąć przy użyciu standardowych dostępnych na rynku pojemników, substratów, nawozów o kontrolowanym uwalnianiu i niedrogich tacek powodziowych, które można łatwo skonstruować w celu zapewnienia podsadzania.

Chociaż nie istniała metoda „jeden rozmiar dla wszystkich” dla optymalnej kultury wszystkich gatunków podmokłych, produkcja szklarniowa tych bylin powinna być dość prosta bez znaczących modyfikacji lub zmian w istniejącej infrastrukturze.

Naukowcy ustalili, że rozsądnie byłoby, gdyby hodowcy ocenili metody produkcji na próbie gatunkowej, zanim przygotują się do wielkoskalowej produkcji roślinności podmokłej.

Zrównoważony rozwój firmy Royal FloraHolland

Firma Royal FloraHolland otwarcie stawia na zrównoważony na rozwój firmy, dlatego też powstała specjalna grupa w tym aspekcie.

Wolę mówić o zrównoważonym rozwoju. Sugeruje to proaktywne i trwałe podejście. Zrównoważony rozwój to nie tylko najnowsze szaleństwo – to słowa Stefanie Miltenburg, menedżera programu zrównoważonego rozwoju w Royal FloraHolland, jednego z koordynatorów inicjatywy Zrównoważonego Rozwoju Kwiaciarstwa (FSI).

– Na szczęście ludzie coraz bardziej zdają sobie sprawę z tego, że ziemia nie jest nieskończonym źródłem surowców. Czy też bezdenną studnią. Musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zarządzać ludźmi i środowiskiem w sposób jak najbardziej zrównoważony – dodaje.

Dla Royal FloraHolland zrównoważony rozwój oznacza ścisłą współpracę między firmą, członkami spółdzielni i partnerami w branży kwiaciarskiej. – 17 celów zrównoważonego rozwoju zostało ustalonych na poziomie globalnym. Badamy, które cele są dla nas ważne i w jakich obszarach mamy wpływ. Pracujemy wspólnie z naszymi członkami. Rada członków jest logicznym miejscem do przedyskutowania przed omówieniem tego na zewnątrz – informuje.

Tworzenie struktury

Stefanie zauważyła, że ​​ludzie często widzą zrównoważony rozwój za koncepcję kontenerową. – Ważne jest, aby jasno określić tematy, które są ważne dla naszego sektora. Dlatego opracowaliśmy te tematy w ostatnich miesiącach, tworząc strukturę. Dla Royal FloraHolland kluczowe jest, aby realizować i utrzymywać zrównoważoną produkcję i zrównoważony rynek. Stefanie podaje konkretne przykłady działań, które firma i jej członkowie chcą obecnie traktować priorytetowo. – Wzywamy członków do rozpoczęcia pracy z cyfrową rejestracją i certyfikacją środowiskową. Chcemy ograniczyć opakowania jednorazowego użytku. Robimy to wspólnie z wiodącym zespołem ds. zrównoważonego rozwoju (składającym się z członków) i konsultacjami z członkami – mówi.

Uznany certyfikat

FSI jest wiodącą inicjatywą w międzynarodowym przemyśle kwiaciarskim w zakresie zrównoważonego rozwoju. Został założony przez sektor i obecnie liczy ponad 50 członków. – Jako koordynator pracujemy wspólnie nad ustanowieniem standardów dla zrównoważonej produkcji i handlu. Obecnie jest to związane głównie z certyfikatem uznanym przez FSI. Dlatego zachęcamy naszych członków do spełnienia wymagań rynku. Stefanie zauważyła wzrost podaży certyfikowanych produktów. – Dla holenderskich hodowców certyfikat MPS-GAP lub Global GAP jest obecnie najlepszym wyborem. To błędne przekonanie, że członkowie muszą być członkami FSI, aby uzyskać certyfikat.

Szacunek dla ludzi i środowiska

Royal FloraHolland pracuje obecnie nad zwiększeniem widoczności certyfikatów w Floriday, a tym samym w kanałach sprzedaży. – Daje to plantatorom szansę na sprzedaż i wyróżnienie się. Pozwala także klientom na bardziej efektywne zakupy. Koordynatorzy wraz z FSI chcą reagować na pilne problemy i rekrutować więcej członków. – Dzięki większej liczbie członków wsparcie jest większe, a klienci końcowi są pod większą presją, aby sprostać tym samym wymaganiom. Musimy także być transparentni wobec konsumenta i pokazać, skąd pochodzą nasze kwiaty i rośliny. W szczególności musimy wykazać, że mają został wyprodukowany z szacunkiem dla ludzi i planety, w ten sposób pozytywnie przyczyniamy się do reputacji sektora, tak aby każdy mógł nadal cieszyć się pięknymi kwiatami i roślinami – kończy.

Koniec firmy po 64 latach istnienia

Homeside Florist & Greenhouses z Nowego Jorku zamknęło swoją działalność z przyczyn ekonomicznych. To koniec firmy po 64 latach istnienia.

O tej porze roku Kris Olsen i jego siostra, Andrea Hanulec, zwykle pracowali na pełnych obrotach w Homeside Florist & Greenhouses w Riverhead, przygotowując się na Wielkanoc i Dzień Matki. Ale ta zima była trochę inna. Charakterystyczne centrum ogrodnicze zamknęło swoje drzwi 31 grudnia. – Tej zimy spałem jak dziecko – zażartował pan Olsen podczas wywiadu w domu swojej siostry.

Wiele lat pracy

Rodzina Olsen jest właścicielem firmy od 1954 r., dodając nowe centrum handlowe i szklarnie po drodze. Oznaczałoby to ich 65. rok działalności. Każde rodzeństwo znalazło niszę w biznesie, pan Olsen nadzorował rozwój i sprzedaż hurtową, a pani Hanulec zajmowała się kwiaciarnią i centrum handlowym. Przejęli firmę kilka lat temu, po tym jak ich ojciec Ernest przeszedł na emeryturę. Kiedy zmarł zeszłej jesieni, rodzina poświęciła czas na ponowną ocenę, ostatecznie podejmując trudną decyzję o zamknięciu firmy.

W latach 50. firma zajmowała się głównie sprzedażą ciętych kwiatów – na targach w Nowym Jorku i poza nim. – Kochał kwiaty – powiedziała pani Hanulec, przypominając sobie ojca.

Wspominając swoje dziesięciolecia w biznesie, przypomnieli sobie, jak Ernest mógł łatwo spędzać godziny rozmawiając z klientami, odpowiadając na pytania i pokazując je wokół rozległej czteroakrowej nieruchomości. – Rozmawiał z nimi do tego stopnia, że ​​straciłby głos – powiedziała pani Hanulec.

Rosnące wydatki

61-letni Olsen podał rosnące koszty ogólne, takie jak ogrzewanie szklarni, jako powód do zamknięcia drzwi. – To był sen mojego taty – powiedział. Ale czasy się zmieniają. Nie zamierza jeszcze przejść na emeryturę. Pan Olsen z entuzjazmem opowiedział o rozpoczęciu nowej pracy jako hodowca w szklarniach Kurta Weissa w Centre Moriches, która w 2017 roku zajęła czwarte miejsce na liście 100 najlepszych plantatorów szklarni w całym kraju.

Niezależnie od tego, czy był to najszczęśliwszy czy najtrudniejszy dzień czyjegoś życia, pani Hanulec była dumna z bukietów i aranżacji, które stworzyła. Dowiedziała się, że najważniejszą częścią pracy jest słuchanie wizji każdego klienta – nawet jeśli oblubienica domaga się gardeni w lipcu.

Pomimo zmian, 66-letnia Hanulec wyraziła wdzięczność za to, że może teraz spędzać czas z rodziną i badać twórcze hobby, takie jak pikowanie, nie czując się winna za to, że jest poza biznesem. – Nigdy w życiu nie pracowałem na wakacjach – powiedziała, dodając, że nie może się doczekać, by móc uczęszczać do kościoła w niedzielę wielkanocną.

Wielu lojalnych klientów

Rodzeństwo zgodziło się, że ludzie – zarówno klienci, jak i pracownicy – będą najbardziej tęsknić. – Mieliśmy wielu lojalnych klientów – powiedziała pani Hanulec, podnosząc emocje. Niektórzy pracownicy, jak zauważył Olsen, pracowali z nimi przez 20 lat lub dłużej. – Jest to bardzo ciężkie, kiedy podejmujesz taką decyzję – powiedział.

Mimo zamknięcia działalności zainspirowały go gospodarstwa, które pojawiły się w ostatnich latach. – Rolnictwo zmienia się, ale wciąż żyje – powiedział optymistycznie.

Chociaż chciałby, aby nieruchomość zachowała się jako otwarta przestrzeń, lokalizacja na rogu Main Road i County Road 105 jest cenna. Obecnie jest dostępna na rynku za 3,5 miliona dolarów, a brokerzy reklamują tę nieruchomość jako „Najbardziej pożądaną scentralizowaną lokalizację dla wszystkich wschodnich hotspotów turystycznych LI”.

Ogień nie powstrzyma planów rozwoju

Spore straty poniosła belgijska firma w wyniku pożaru, jednak ogień nie powstrzyma ich planów odbudowy i rozwoju. Sytuacja została opanowana.

21 października, kiedy wybuchł pożar w hali produkcyjnej Floralife, oddziału Smithers Oasis w Belgii. Wiceprezes Floralife/Grower Global Operations and Corporate Research Jim Daly miał nadzieję, że to tylko pożar kuchni, kiedy usłyszał wiadomości. Niestety okazało się, że jest znacznie gorzej. 3/4 budynku musiało zostać uznane za całkowitą stratę.

Działaj szybko

Pierwszą rzeczą, która pojawia się w Twoim umyśle, jest to, czy wszyscy pracownicy są w zdrowi. Dobrą wiadomością było to, że pożar miał miejsce w nocy, więc żaden z naszych pracowników nie został ranny. Drugą rzeczą, o którą się martwiłem, jest to, jak możemy nadal służyć naszym klientom. Następnego dnia od razu mieliśmy zespół, który pracował nad planem działania. Nasz szef technologii korporacyjnej rozpoczął dokumentację ubezpieczeniową, nasz dyrektor sprzedaży skupił się na wpływie pożaru na naszych klientów, a nasz kierownik operacyjny zaczął zwiększać produkcję w innych lokalizacjach produkcyjnych na całym świecie, aby wypełnić lukę – mówi Daly.

Dodatkowe zmiany w innych lokalizacjach

W spalonej fabryce tworzono zarówno produkty płynne, jak i proszkowe. Większość maszyn została zniszczona. Od czasu pożaru opakowania zbiorcze i saszetki z proszkiem i płynami są obecnie produkowane w czterech innych miejscach. – Stworzyliśmy tam dodatkowe zmiany, aby tworzyć produkty zapewniające dostawy dla naszych klientów. Dzięki dodatkowej produkcji możemy zaspokoić popyt. Początkowo nasi klienci zauważyli, że nasze zamówienia były opóźnione. Jednak w ciągu miesiąca produkcja została uruchomiona. Z czasem coraz bardziej zbliżamy się do osiągnięcia pełnej wydajności – kontynuuje.

Drugi ogień

Nie był to pierwszy przypadek pożaru belgijskiego zakładu produkcyjnego Floralife. – Przeszliśmy przez to już wcześniej, więc wprowadziliśmy odpowiednie środki, które pozwoliły nam na szybszą regenerację. Byliśmy na to gotowi – powiedział Jim. – Przenieśliśmy się już do nowej lokalizacji w Opglabbeek w Belgii, która znajduje się dwadzieścia minut jazdy od starego obiektu. Chcemy kontynuować produkcję w Belgii, nie tylko dlatego, że Europa jest dla nas ważnym rynkiem, ale także po to, aby nasi pracownicy mogli utrzymać swoją pracę. W nowym obiekcie ochrona przeciwpożarowa ma ogromne znaczenie. Przejście przez to było bolesnym doświadczeniem, ale nauczyliśmy się z niego, co się liczy. Nowe maszyny zostaną zainstalowane w ciągu najbliższych 2 do 4 miesięcy, a następnie produkcja zostanie w pełni przywrócona. Ostatecznie jesteśmy silniejsi dzięki lepszemu wyposażeniu, większej pojemności i solidniejszym planom ochrony przeciwpożarowej – kończy Daly.

Floralife zajmuje się m.in. odżywkami dla roślin i kwiatów.

Jak wygląda praca w dziale importu?

Jak wygląda praca w dziale importu firmy zajmującej się kwiatami? Mamy przykład z Niemiec.

W Veiling Rhein-Maas dział importu zapewnia, że ​​kwiaty i rośliny przybywają z krajów takich jak Izrael, Etiopia, Kenia, Turcja, Hiszpania, Portugalia, Włochy i inne. Praca działu importu obejmuje np. rozpakowywanie i przygotowywanie produktów, wstępną kontrolę ilości i jakości oraz administrowanie importowanymi towarami.

Listy pakowania

Jednym z moich głównych zadań jest obsługa przychodzących list przewozowych. Między innymi przekazuję listy do systemu administracyjnego Veiling Rhein-Maas, dodając brakujące kody produktów i poprawiając błędne kody. Kontroluję również wypełnione kody ocen, które stają się coraz ważniejsze dla udanej sprzedaży – mówi Marianne Hanßen.

Dostawcy muszą wysłać swoje listy przewozowe na adres co najmniej jeden dzień przed przybyciem produktów do Straelen-Herongen, przed godziną 12:00. – Jeśli dostawa jest planowana na poniedziałek, musimy otrzymać listy pakowania przynajmniej w sobotę (także przed 12:00) – wyjaśnia Marianne Hanßen. – Informacje o liczbie łodyg na pęczek (L11) są obowiązkowe dla wszystkich kwiatów ciętych od 1 stycznia 2019 r. Rozporządzenie zapobiega błędom w procesie logistycznym klientów i upraszcza sprzedaż kwiatów ciętych za pośrednictwem sklepów internetowych

Dostarczanie tych informacji prowadzi do niższych kosztów dla klientów, większej liczby zadowolonych konsumentów i ostatecznie lepszych cen oraz większych przychodów. Veiling Rhein-Maas poradził swoim dostawcom, aby zawierali informacje już od 1 października 2018 roku.

Helix Australia rozpoczyna program sadzenia w USA

Firma Helix z Australii ogłosiła, że rozpoczyna swoje pierwsze sadzenie ciętych kwiatów w USA, we współpracy z Mellano & Co. Mellano.

Helix Australia specjalizuje się w hodowli, licencjonowaniu i sprzedaży nowych i ulepszonych odmian Waxflower i Boronia. Od rozpoczęcia działalności w 2008 r. Helix Australia utworzył globalną sieć licencjonowanych producentów w Australii, RPA, Izraelu i Portugalii.

Oprócz programu licencjonowania kwiatów ciętych, Helix Australia jest również aktywna w komercjalizacji wielu odmian Waxflower i Boronia do produkcji roślin doniczkowych / szkółkarskich.

Pierwsze licencjonowane sadzenie

Helix Australia ogłasza teraz swoje pierwsze licencjonowane komercyjne sadzenie kwiatów ciętych w USA – współpraca z uznanym hodowcą Mellano & Co. Mellano od ponad 375 hektarów produkcji kwiatów ciętych w Carlsbad w Kalifornii testuje odmiany wosku Helix. Mellano & Co niedawno zasadził ponad 10 hektarów wosku Helix Australia w 12 odmianach hybrydowych, w tym Moonlight Delight, Sarah’s Delight, Raspberry Ripple i Pirouet.

Adrian Parsons, dyrektor zarządzający Helix Australia, mówi, że z niecierpliwością oczekuje współpracy z Mellano & Co w oferowaniu najwyższej jakości hybryd Waxflower dla wymagających amerykańskich kwiaciarni. – Absorpcja i emocje związane z odmianami Helix w Australii, Japonii, Hongkongu, Tajwanie i Europie były bardzo silne i jesteśmy przekonani, że rozpowszechnianie naszych odmian w Ameryce zostanie dobrze przyjęte przez amerykańskich kwiaciarń.

Rozwój rynku

Michael A Mellano powiedział, że Mellano & Co są bardzo podekscytowani wejściem w nową umowę z Helix Australia i rozszerzeniem ich obecnego programu Waxflower o te nowe odmiany. – Rynek kwiatów w USA jest zdecydowanie głodny czegoś innego, a te nowe hybrydy Waxflower wypełniają tę potrzebę – powiedział Mellano. – Małe zbiory z naszych sadzonek wosku Helix były bardzo udane i oczekujemy, że te nowe hybrydy będą w nadchodzących latach coraz większą częścią naszej oferty – dodaje.

Mellano i Co będą również współpracować z Wafex USA w marketingu nowych nasadzeń Helix Australia Waxflower w Kalifornii. Steve Dionne, prezes Wafex USA, od wielu lat zajmuje się marketingiem odmian wosku Helix Australia w Ameryce. – Nasza południowoafrykańska i australijska produkcja Helix Waxflower rozpoczyna się w lipcu i trwa do listopada, a dostęp do produkcji w Kalifornii zostanie entuzjastycznie przyjęty przez naszych klientów – mówi Dionne. – Udowodniliśmy dzięki naszym programom poduszkowym i Protea, że ​​zwiększenie podaży w ciągu całego roku zwiększa świadomość, popyt i zwroty dla wszystkich członków w łańcuchu dostaw kwiatów – kończy.

Targi kwiatowe wykorzystają potencjał w Meksyku?

Nowe targi kwiatowe mają być początkiem wykorzystywania potencjału i rozwijania zysków branży florystycznej, jakie drzemią w Meksyku.

Meksyk jest często wymieniany jako jeden z tych krajów, które mają ogromny niewykorzystany potencjał w produkcji nowoczesnej kwiaciarni. Klimat, dostępność wszystkich możliwych zasobów, infrastruktura, ogromne rynki za rogiem, wszystko jest pod ręką.

Jest to zatem tak, jakby rynek czekał na coś, co doprowadzi do toczenia się piłki. W centrum wystawowym Centro Citibinamex w Mexico City w dniach 18-20 września zorganizowane zostaną pierwsze wielkie targi branży kwiaciarskiej w tym kraju, takie jak México Ornamental Plants & Flowers México.

Targi we współpracy z IPM Essen

Targi te zostaną zorganizowane w ścisłej współpracy z Messe Essen i jaki jest lepszy moment na zaprezentowanie tej nowej inicjatywy niż w samym IPM ESSEN? W styczniu hodowcy mieli szczęście spotkać się z inicjatorami Torbena Brinkmana z Messe Essen i Enrique Arias Velazco z Ornamental Plants & Flowers (OPF) w Meksyku.

Z ponad 23 000 hektarami produkcji kwiaciarskiej, wiązany jest już całkiem spory biznes. W Meksyku można znaleźć prawie wszystkie istniejące strefy klimatyczne. Kraj jest gospodarzem ogromnej różnorodności biologicznej, obfituje w młodą siłę roboczą, istnieją drogi i węzły infrastrukturalne, a przestrzeń jest obficie dostępna. Rynek nie jest jednak brany pod uwagę przez branżę międzynarodową i na odwrót meksykańscy producenci kwiatów nie prezentują się za granicą.

Na przykład w IPM ESSEN obecne były tylko trzej meksykańscy wystawcy. Obecnie owoce i kwiaty o dużej skali krajowej produkcji roślin uprawnych i kwiatowych są w dużej mierze przeznaczone na rynek lokalny. – W oparciu o te ustalenia wierzymy, że Meksyk jest gotowy na międzynarodowe targi branży ogrodniczej – mówi Torben.

Lokalni producenci chętnie korzystają z wiedzy i dostaw głównych międzynarodowych graczy w branży szklarniowej, podczas gdy sam rynek oferuje możliwości handlowe. Szczególnie w przypadku roślin doniczkowych rynek meksykański ma ogromne możliwości. Kwiaty cięte produkowane są w Kolumbii i Ekwadorze, ale gotowe rośliny na rynku północnoamerykańskim są albo uprawiane w domu, albo w ogóle nie są uprawiane – dodaje.

Szansa na rozwój handlu

Poza tym ten handel oferuje nowe perspektywy przywrócenia stosunków handlowych z USA – dodaje Arias Velazco. – Poza nowymi relacjami handlowymi w znacznym stopniu bez barier z Unią Europejską, termin jest szczególnie odpowiedni, mając na uwadze niedawne podpisanie nowej umowy handlowej USMCA – umowy Stany Zjednoczone-Meksyk-Kanada. Ta umowa zastępuje NAFTA, podobną umowę, ale z pewnymi ograniczeniami teraz przerwanymi. Na przykład dla meksykańskich producentów powinno być teraz łatwiej wysyłać towary do Ameryki Północnej – dodaje.

Wreszcie wszyscy zainteresowani powinni zdecydowanie skorzystać z nadarzającej się okazji. Według Ariasa nie mniej niż 70 procent produkcji roślinnej znajduje się w ciągu dwóch do trzech godzin jazdy od miasta.

Po Chinach, Rosji i Zjednoczonych Emiratach Arabskich, IPM w Meksyku będzie czwartym filarem organizacji. Na targach będą reprezentowane cztery różne podsektory: kwiaty i rośliny, technologia (szklarniowa), florystyka i dekoracje, a także ogród i architektura krajobrazu.

Kaczki do kąpieli odmianą nagietka

Kaczki do kąpieli stały się inspiracją dla hodowców, by nowe odmiany kwiatów nagietka nazwać właśnie w ten sposób. O co w tym wszystkim chodzi?

Dawno, dawno temu, podczas zimowej burzy, duży statek płynący z Hong Kongu do Ameryki stracił kilka kontenerów na pokładzie.

Wewnątrz jednego z tych pojemników znajdowało się 28 000 kaczek do kąpieli. Nikt nie zgadłby, że te kaczki nadal pływają po oceanach 25 lat później i nauczają oceanografów cennych lekcji. Kierując się prądami oceanicznymi, te małe i duże kaczki pływają po całym świecie i wyrzucają się na brzegi Hawajów, Alaski, Ameryki Południowej i północno-zachodniego Pacyfiku, podczas gdy inne docierają tak daleko jak Szkocja i Nowa Fundlandia.

Nawiązanie do historii

Ta historia zainspirowała AmeriSeed do nazwania dwóch nowych serii Marigold „The Little Ducks” i „The Big Ducks”.

Hodowca mówi, że chce uprawiać nagietki AmeriSeed na całym świecie, ale także przypomina nam o niebezpieczeństwach związanych z tworzywami sztucznymi, które zostają uwięzione w naszych oceanach.

„Little Ducks” i „Big Ducks” zdobyły nagrody AAS (All-American-Selection) i Fleuroselect, a także otrzymały nagrodę od Colorado State University. Kaczki pojawiły się w wielu letnich próbach w Europie, Ameryce i Azji.

„Little Duck Orange and Yellow” to najbardziej kompaktowe, naturalne karłowate odmiany. Schludne rośliny o wyjątkowych, w pełni podwójnych, jasnych kwiatach, które leżą na ciemnozielonych liściach. Rośliny są bardzo jednolite z mocnymi szypułkami, co ułatwia wysyłkę. „Małe kaczki” mają kształt rurki, są mocno skupione w płatkach i nadają się do doniczek, łóżek i masowych nasadzeń.

„Big Ducks” są wyższe i efektowne w masowych nasadzeniach krajobrazowych i oferują z powrotem krople do innych odmian roślin pościelowych. „Big Ducks” można również stosować w pojemnikach mieszanych lub jako prezentacje „samodzielne” w dużych doniczkach. Dostępne są trzy kolory: żółty, złoty i pomarańczowy.

Produkcja w Azji

„Małe i duże kaczki” zostały specjalnie wyhodowane w południowo-wschodniej Azji, aby wytrzymały ekstremalne upały, wilgoć i choroby oraz są idealne na cieplejsze lata doświadczane na całym świecie.

AmeriSeed oferuje szeroką gamę amerykańskich i afrykańskich nagietków F1 od małych karłowatych odmian po bardzo wysokie girlandy i rodzaje ciętych kwiatów. Mają także rodzaje używane do ekstrakcji naturalnych składników żywności.