Przejdź do treści głównej

Autor: Tomasz Warsiński

FloraBot – robot układający kwiaty

Firmy w każdej branży automatyzują określone zadania w swoich procesach produkcyjnych. Pojawił się FloraBot – robot układający kwiaty.

Wszędzie maszyny instaluje się po to, aby zaoszczędzić na kosztach pracy lub zaradzić niedoborom siły roboczej. Branża kwiatowa znana jest ze zdolności twórczej, ale nikt nie chce robić 500 dokładnie takich samych czynności każdego dnia. To nie jest ani przyjemne, ani twórcze zadanie, ale musi być zrobione przez ludzi, którzy obecnie obsługują potrzeby przemysłu masowego na rynku światowym.

FloraBot

Jedno z nowych przedsięwzięć QuickFlory – FloraBot, testowało nową technologię automatyzacji robotów w ciągu ostatniego roku, aby zobaczyć jak daleko mogą się posunąć w tym procesie. Czy naprawdę można powielić umiejętności i szybkość ludzkiego projektanta kwiatów za pomocą robota? Nawet jeśli będzie to możliwe, czy będzie to opłacalne długoterminowo lub praktyczne na co dzień? Oto pytania, na które QuickFlora szuka odpowiedzi.

W ciągu kilku miesięcy opracowali technologię robotyczną, która jest w stanie stworzyć typowy układ kilkunastu róż w około cztery minuty. – Porównaj to z ludzkim projektantem, który może zaprojektować tę samą aranżację średnio w 15-17 minut. Pamiętaj, że nasz robot może to robić 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu każdego dnia, bez przerw, bez skarg, bez urlopu itp. – mówią pracownicy.

Przewiduje się, że dzięki oszczędnościom kosztów pracy na poziomie ponad 75 procent, ta nowa technologia będzie rozpowszechniona w globalnym przemyśle kwiatowym na rynku masowym w ciągu najbliższych pięciu lat. QuickFlora ocenia, że do 2024 roku większość kompozycji kwiatowych sprzedawanych przez sprzedawców kwiatów na rynku masowym będzie produkowana przez roboty. Spowoduje to głęboką zmianę w łańcuchu dostaw, pakowaniu kwiatów, a także w tym, które odmiany kwiatów będą uprawiane i jak będą wyglądały układy, gdy trafią na półki na rynku masowym.

Większość konsumentów kwiatów na rynku masowym nie dba o to, czy kwiaty są układane przez robota lub człowieka. Jak pokazało wiele badań, ci konsumenci chcą po prostu, aby ich kwiaty były świeże, kolorowe i wizualnie do zaprezentowania. To są ich pieniądze. Tak jak konsumenci nie pytają, kto wypiekał ciastka w wielu supermarketach (teraz robione przez roboty w wielu sieciach), nie sądzimy, że zaczną teraz pytać, kto zaaranżował kwiaty. Automatyzacja poprawi spójność masowo produkowanych kompozycji kwiatowych i obniży koszty pracy – dodają autorzy.

Co to oznacza dla tradycyjnych kwiaciarni?

Ta automatyzacja procesu układania kwiatów może być mieczem obosiecznym dla tradycyjnych sprzedawców kwiatów, ale oferuje możliwości dla tych, którzy zdecydują się z nich skorzystać i promować ich różnice. Robotycznie zaprojektowane kompozycje kwiatowe będą prawdopodobnie tańsze ze względu na niższe koszty pracy, ale prawdopodobnie będą mniej kreatywne i pomysłowo zaprojektowane, niż kwiaty ułożone przez utalentowanych projektantów kwiatów. Będą one atrakcyjne dla mas, które chcą szybko przystępnych prezentów kwiatowych, dokonujących zakupów pod wpływem impulsu i nie szukających „sztuki” kwiatowej, więc prawdopodobnie nie przemówią do tych, którzy chcą wyjątkowych, stworzonych na zamówienie, artystycznych wzorów kwiatowych.

Kylie Minogue rozdała róże na festiwalu w Glastonbury

Podczas występu na festiwalu Glastonbury, Kylie Minogue rozdała publiczności 1500 czerwonych róż. Miała w tym miejscu wystąpić niemal 15 lat temu.

Gwiazda popu zwróciła się bezpośrednio do LM Flower Fashion Productions z prośbą o uświetnienie wyjątkowych chwil czerwonymi różami podczas jej występu.

Piosenka „Where The Wild Roses Grow”, którą Kylie śpiewała podczas występu Glastonbury, stała się wyjątkowa ze względu na setki czerwonych róż z Aleia Roses, które piosenkarka rozdała publiczności, aby podziękować im za wsparcie i symbolicznie przekazać miłość . Organizacja całej akcji stała po stronie LM Flower Fashion Productions. Występ na Glastonbury Festival był również wyjątkowy pod tym względem, że Minogue po raz pierwszy miała zaprezentować się już w 2005 roku, ale w międzyczasie dowiedziała się, że cierpi na raka piersi i odwołała koncert. – Minęło czternaście lat, odkąd miałam występować w Glastonbury – mówi Kylie. – W międzyczasie wiele się wydarzyło. Nie mogłam się doczekać, aby znów was wszystkich zobaczyć i podzielić się z Wami moim specjalnym show – dodała.

Dla LM Flower Fashion Productions realizacja czerwonych róż dla piosenkarki była kolejną współpracą ze światową gwiazdą. W 2012 roku LM Flower Fashion Productions, wraz z Jeffem Leathamem, byli odpowiedzialni za holenderskie kwiaty podczas premiery książki Kylie „Fashion” w Harrods, z okazji jej 25-lecia. Następnie LM Flower Fashion stylizował kwiaty na różne sesje zdjęciowe. W 2014 roku firma dostarczyła kwiaty, które można zobaczyć w teledysku „Sleepwalker”. Nazwa LM Flower Fashion Productions była również często wspominana podczas koncertów światowej trasy Kylie – „Kiss Me Once”.

Nazwy kwiatów mają znaczenie w sprzedaży

Nazwy kwiatów mają ogromne znaczenie w sprzedaży, bowiem to najpierw z nimi stykają się klienci, a dopiero później z innymi walorami, jak. np. wielkość czy zapach.

Nie obchodzi mnie, jak to wygląda lub jak pachnie, zła nazwa może zabić najlepszą różę – powiedział długoletni hodowca róż Tom Carruth, który jest kuratorem róż w Bibliotece Huntington, kolekcjach sztuki i ogrodach botanicznych.

Wspaniała nazwa może budować emocje i sprzedaż. Znalezienie właściwego określenia zdarza się być jednak denerwujące. W zakładzie hodowlanym Weeks Roses w Pomona, gdzie Carruth spędził 25 lat jako hybrydyzator, w proces często angażował cały personel, ale to asystentkę Maxine Gilliam za najlepszą w nazywaniu.

To nie była jej oficjalna praca, ponieważ zaczęła jako sekretarka, a później pracowała w dziale badawczym, przepisując niekończące się notatki Carruth o jego próbach hodowli róż. Gilliam miała talent do znalezienia właściwych tytułów i Carruth często polegał na niej, aby dokonywać wyborów.

Gilliam polegała także na grze słów. Podczas wprowadzania jednej z nowości na rynek, która kwitła na jasnobrązowo, a następnie przechodziła podczas dojrzewania w kolor lawendy, również jej nazewnictwo było wpadające w oko. Rozpoczęło się od „podpalanej róży”, a skończyło…- Jej odpowiedzią było znalezienie słowa sugerującego brązowo-kakaowe – a następnie odtworzenie przejściowego charakteru jego ładunku kolorowego. Ostateczna nazwa? „Koko Loko” – mówi hodowca.

Czerwone róże są jednymi z najtrudniejszych do nazwania, ponieważ wszyscy chcą nazwać je „czerwonymi”. Kiedy amatorski hodowca Ernest Earman, weteran II wojny światowej, opracował oszałamiającą czerwoną herbatę hybrydową w 2009 roku, walczono ze znalezieniem właściwego imienia, dopóki nie przejęła jego doświadczenia wojskowego i nazwała różę „Pierścień Wolności”.

Jedną z jej ulubionych historii nazewnictwa jest róża stworzona przez Christiana Bedarda. Kwiat wyróżniał się niemal od samego początku. „Wierzchołek płatka jest czerwony, a spód musztardowo żółty, widać go po drugiej stronie ulicy, jest tak tętniący życiem”. Początkowo róża miała tytuł liter i cyfr. W pewnym momencie personel zaczął nazywać go ketchupem i musztardą. I jest w katalogu do dzisiaj już od siedmiu lat.

Pozytywne nastawienie wśród brytyjskich hodowców

Wśród brytyjskich hodowców biorących udział w spotkaniu Komitetu ds. ozdób HTA, dało się odczuć pozytywne nastawienie, mimo niepewności związanej z gospodarką.

Geoff Caesar, przewodniczący komitetu komentuje: – Odczuwano, że biorąc pod uwagę wszystkie wyzwania i niepewność związaną z gospodarką, produkcja ozdobna bardzo dobrze sobie poradziła. Silna sprzedaż sprawiła, że ​​firmy są pozytywnie nastawione, chociaż powszechnie uznaje się, że sektor ma wiele rzeczywistych problemów do rozwiązania w nadchodzących czasach – mówi.

Niedobór siły roboczej okazuje się być prawdziwym problemem w całym kraju – zarówno agencyjnym, jak i stałym. Aby rozwiązać ten problem, kilka firm stara się przyjąć bardziej elastyczne podejście, rekrutując więcej stałych pracowników, zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin.

Zdrowie roślin jest kluczowym problemem, zwłaszcza że nowe przepisy dotyczące zdrowia roślin wchodzą w życie w grudniu. Alistair Yeomans, kierownik ds. ogrodnictwa w HTA wyjaśnił, w jaki sposób współpracuje z APHA w zakresie paszportów roślin. Alistair przedstawił również aktualizację na temat aktualnego stanu systemu zapewnienia zdrowia roślin.

Omówiono szereg innych kwestii, w tym tworzywa sztuczne w ogrodnictwie, media uprawowe, presję na zasoby wodne i notatki dotyczące odzyskiwania opakowań.

Kanadyjska szkółka zamknięta po surowej kontroli

W kanadyjskiej farmie Island View przeprowadzono inspekcję agencji ds. kontroli żywności, pod kątem Phytophthora ramorum. Z powodu surowej kontroli została zamknięta.

Phytophthora ramorum to pasożyt przenoszony przez wiatr, zwierzęta, glebę i wodę patogenu wytwarzającego zarodniki, które mogą wpływać na niektóre rośliny.

Krajowe badanie zostało poszerzone w ostatnim roku, aby objąć wszystkie typy szkółek (nawet te, które nie propagują i nie importują/eksportują roślin), aby zapewnić ochronę handlu.

Szkółki takie jak nasza zapewniają, że praktyki zwalczania chwastów i szkodników wśród innych środków regulacyjnych mogą podlegać temu powietrznemu patogenowi bez własnej winy i nie ma na to lekarstwa. Jednak CFIA ma pełne prawo do wydania zalecenia o zniszczeniu całego zapasu firmy – mówią przedstawiciele. – Ten patogen roślinny nie jest konstrukcją samych szkółek, ani nie jest produktem jakiegokolwiek zaniedbania, niewłaściwego postępowania i może wystąpić pomimo nawet najbardziej wyjątkowej pielęgnacji roślin, certyfikacji i najlepszej czystości obiektu oraz standardów. Jest rażąco nierozsądne, aby żłobki nie tylko podlegały takiemu poziomowi surowości protokołu, ale aby następnie nie otrzymywały żadnej rekompensaty – kontynuują.

Po otrzymaniu wyników, jeśli jedna z roślin szkółkarskich uzyska wynik pozytywny, zostanie objęta co najmniej 90-dniową kwarantanną na wszystkich odmianach roślin żywicielskich, takich jak Rhododendron sp., Pieris sp., Viburnum sp. itd. (stanowiąc ponad 70% zasobów szkółkarskich) niezależnie od tego, czy rośliny te są zdrowe. – Gdyby do tego doszło, w tym czasie nie bylibyśmy w stanie sprzedać ani uwolnić produktu. Dlatego podjęliśmy decyzję o zamknięciu szkółki w tym czasie, aby uniknąć zetknięcia się klientów z rygorystycznymi kontrolami. Skala zniszczenia może mieć wpływ na przyszłość naszej firmy, ponieważ nie otrzymamy żadnego odszkodowania – kończy firma.

Aplikacja śledzi obecność owadów w ogrodach

GeoInsecta to aplikacja społecznościowa, która śledzi obecność niektórych docelowych owadów na polach lub w ogrodach.

Jest dedykowany nie tylko profesjonalistom, ale także ogrodnikom hobbystycznym.

Odpowiada on na potrzebę, która została podniesiona przez wielu ludzi, którzy chcieli skutecznie chronić swoje uprawy: kiedy jest najlepszy moment na zastosowanie środka ochronnego w celu optymalizacji skuteczności? Loty owadów są czasami trudne do przewidzenia, a ich przybycie może być nagłe. W takiej sytuacji trudno być przygotowanym i gotowym na walkę.

Aplikacja umożliwia wszystkim natychmiastowe dzielenie się spostrzeżeniami na polu z całą społecznością. Jest bardzo łatwa w użyciu: wystarczy założyć konto, wybrać na liście zaobserwowanego owada i określić, czy jest to osobnik dorosły, czy larwa. Obserwacja jest automatycznie wyświetlana na mapie śledzenia, dostępna dla każdego uczestnika, pełna wdzięku dla funkcji lokalizacji GPS.

Aplikacja jest w pełni darmowa i dostępna dla każdego. Poziom aktywności zależy od użytkownika: – Albo chcesz aktywnie uczestniczyć, dzieląc się swoimi spostrzeżeniami, albo też możesz tylko zapoznać się z obserwacjami wokół ciebie – określa Sébastien Rousselle. Aplikacja jest łatwa w użyciu, podczas rejestracji w aplikacji określa się swoją lokalizację. Umożliwi to automatyczne wysyłanie wiadomości, gdy ktoś zauważy interesującego owada.

GeoInsecta jest teraz dostępna bezpłatnie w 6 językach: angielskim, holenderskim, niemieckim, francuskim, włoskim i hiszpańskim.

Księgowość online – propozycja dla kwiaciarni (cz. 2)

Każdy właściciel firmy musi dbać o to, by księgowość była prowadzona w sposób właściwy. Księgowość online – to propozycja dla kwiaciarni.

Pierwsza część – Księgowość online – propozycja dla kwiaciarni (cz. 1)

Księgowości online jest udostępniona w modelu Software as a Service (w skrócie SaaS). Użytkownik płaci w formie abonamentu za dostęp do oprogramowania, które umożliwia kwiaciarni przetwarzanie danych w chmurze. Wystarczy tylko dostęp do sieci.

Podstawowe pakiety wiążą się z kosztami rzędu kilkudziesięciu złotych za miesiąc. Wyższe pakiety posiadają natomiast zestaw dodatków, które rozbudowują cały system, jak np. system integrujący z tradycyjnymi drukarkami fiskalnymi, podpis elektroniczny, czy oprogramowanie odczytujące zeskanowane faktury.

Funkcjonowanie księgowości online

Korzystanie z tego rodzaju oprogramowania jest proste – trzeba jedynie zarejestrować się i uzupełnić wszelkie dane.

Większość portali w Polsce udostępnia tzw. full service bezpłatnie przez okres 30 dni. Później należy zdecydować, czy chcemy dalej korzystać z systemu i z jakiego pakietu dostępowego.

Algorytmy znacząco upraszczają księgowanie i zarządzanie transakcjami. Wystarczy znać ogólnie prawne zarządzenia ustawodawcy. Księgowość online, w porównaniu do zwykłego programu księgowego, udostępniana jest na zasadzie usługi SaaS przez przeglądarkę. Można z niej korzystać w każdej chwili i z każdego miejsca na świecie, wystarczy jedynie dostęp do internetu. Może to być niezła opcja „księgowej” dla kwiaciarni lub sklepu ogrodniczego.

Dużym plusem jest brak obowiązku instalowania oprogramowania na swoim komputerze, a także fakt, że przed każdym kolejnym miesiącem użytkowania można zrezygnować z usługi, nie ponosząc kosztów. Dostawcy gwarantują natomiast przechowywanie danych klienta przez kolejne 5 lat, zgodnie z obowiązującymi przepisami podatkowymi.

Umieszczenie byliny w odpowiednim miejscu to klucz

Bylina to roślina, której umieszczenie w odpowiednim miejscu ogrodu jest kluczem do jej przetrwania przy minimalnym wkładzie ogrodnika.

Jakie byliny o niskiej konserwacji?

Wszystkie byliny wymagają pewnej konserwacji. Podlewanie, nawożenie, szczypanie, dzielenie i zapewnianie ochrony zimowej to powszechne prace konserwacyjne. Niektóre byliny wymagają częstej uwagi przez cały sezon wegetacyjny. Inne wymagają minimalnej opieki po ustaleniu.

Niskie koszty utrzymania bylin w miejscach nasłonecznionych obejmują następujące opcje: czosnek (Allium spp.), niebieska gwiazda (Amsonia spp.), trojeść bulwiasta (Asclepias tuberosa), fałszywy indygo (Baptisia spp.), dyptam jesionolistny (Dictamnus albus), geranium (Geranium spp.), słonecznik szorstki (Heliopsis helianthoides), liliowiec (Hemerocallis spp.), irys syberyjski (Iris sibirica), liatria kłosowa (Liatris spp.), lilia ogrodowa (Lilium spp.), żonkil (Narcissus spp.), piwonia (Hybrydy Paeonia), szałwia rosyjska (Perovskia atriplicifolia), floks mech (Phlox subulata), rozwar wielkokwiatowy (Platycodon grandiflorus), jeżówka (Rudbeckia spp.), szałwia wieloletnia (Salvia x superba), rozchodnik (Hylotelephium spectabile / Sedum spectabile) i trawy ozdobne (różne gatunki).

Niskie koszty utrzymania bylin do częściowego pełnego cienia obejmują: przywrotnik miękki (Alchemilla mollis), parzydło (Aruncus spp.), kanadyjski dziki imbir (Asarum canadense), brunera wielkolistna (Brunnera macrophylla), żółwik ukośny (Chelone spp.), serduszka (Dicentra spp.), Barrenwort (Epimedium spp.), Hosta (Hosta spp.), Floks leśny (Phlox divaricata), miodunka (Pulmonaria spp.), Krwawnik pospolity (Sanguinaria canadensis) i paprocie (różne gatunki).

Które byliny dobrze rosną w suchych, słonecznych miejscach?

Byliny, które tolerują suche gleby, to: krwawnik pospolity (Achillea spp.), Piołun (Artemisia spp.), trojeść bulwiasta (Asclepias tuberosa), fałszywe indygo (Baptisia spp.), nachyłek okółkowy (Coreopsis verticillata), jeżówka purpurowa (Echinacea purpurea), gajlardia wielkokwiatowa (Gaillardia x grandiflora), słonecznik szorstki (Heliopsis helianthoides), rozchodnik (Hylotelephium spectabile), liatria kłosowa (Liatris spicata), miętówka (Nepeta spp.), rosyjska szałwia (Perovskia atriplicifolia), floks mech (Phlox subulata), rudbekia błyskotliwa (Rudbeckia fulgida), nawłoć pospolita (Solidago virgaurea), czyściec wełnisty (Stachys byzantina), aromatyczny aster (Symphyotrichum oblongifolium) i trawy ozdobne (różne gatunki).

Które byliny dobrze rosną w wilgotnych glebach?

Byliny, które dobrze rosną w wilgotnych glebach słonecznych miejsc, obejmują: tatarak zwyczajny (Acorus calamus), trojeście różowe (Asclepias incarnata), sadziec purpurowy (Eutrochium purpureum / Eupatorium purpureum), wiązówka czerwona (Filipendula rubra), ketmia bagienna (Hibiscus moscheutos), kosaciec mieczolistny (Iris ensata), irys syberyjski (Iris sibirica), liatria kłosowa (Liatris pycnostachya) i odętka wirginijska (Physostegia virginiana).

Byliny, które najlepiej sprawdzają się na glebach wilgotnych do mokrych, w częściowym cieniu, obejmują: Arizema trójlistkowa (Arisaema triphyllum), parzydło (Aruncus spp.), żółwik (Chelone spp.), lobelia czerwona (Lobelia cardinalis) i trzykrotka (Tradescantia spp.).

Hodowcy poinsecji muszą wdrożyć IPM

Hodowcy poinsecji muszą wdrożyć zintegrowaną ochronę (IPM). W przeciwnym wypadku mogą zostać pominięci na rynku upraw, ponieważ chemiczna ochrona nie jest trwała, niezależnie od sprzedaży.

Tak twierdzi Richard Saarloos, konsultant ds. uprawy roślin ozdobnych. Istnieją różnice między różnymi sieciami supermarketów w Wielkiej Brytanii, ale ogólnie są one bardzo krytyczne wobec swoich dostawców i jakości produktów. Holenderscy hodowcy poinsecji, którzy eksportują do Wielkiej Brytanii, wiedzą o tym wszystko. Na przykład istnieje polityka zerowej tolerancji wobec mączlika tytoniowego (Bemisia tabaci). – Departament Środowiska, Żywności i Spraw Wiejskich (DEFRA) odrzuci dostawców, jeśli istnieje podejrzenie obecności Bemisia – nawet jeśli zostały one pasożytowane przez pasożytnicze osy – wyjaśnia Richard Saarloos, konsultant ds. uprawy roślin ozdobnych. – Staram się, aby DEFRA była bardziej wyrafinowana w swoim podejściu do tego, konsultując się z różnymi interesariuszami w Wielkiej Brytanii – dodaje.

Świetne wyniki w Kanadzie

Hodowcy poinsecji w Kanadzie osiągają świetne wyniki dzięki korzystnym właściwościom zwalczającym mączlika. Richard postrzega to jako możliwość nadania kontroli biologicznej w uprawie Poinsettia (wilczomlecz nadobny) w Holandii dodatkowego wzmocnienia. – Koppert chce osiągnąć takie same wyniki, jakie uzyskuje się w Kanadzie tutaj w Holandii i innych krajach Europy. Wykorzystanie kwiatu w świątecznych kwiatowych wyświetlaczach czyni go zrównoważonym rynkiem, ponieważ holenderscy hodowcy produkują około siedemnastu milionów poinsecji rocznie. Całkowita produkcja w Europie wynosi 100 milionów rocznie – mówi.

Różne badania

Richard nadzoruje dwa testy na farmach Green 05 i Stals, w których Koppert bada skuteczność dodatkowego karmienia pasożytniczych os i różnych drapieżnych roztoczy. Razem z firmą Beekenkamp, ​​zajmującą się hodowlą i rozmnażaniem, badają również możliwości zahamowania wzrostu za pomocą NatuGro, aby zastąpić zapotrzebowanie na chemiczne inhibitory wzrostu.

Badania te nie przyniosły jeszcze żadnych rezultatów, ale są oczekiwane. – Hodowcy poinsecji rozumieją, że nie ma przyszłości dla całkowitej ochrony chemicznej upraw i że coś musi się zmienić – mówi Richard. – Niemieccy sprzedawcy detaliczni już korzystają z list zawierających produkty przekraczające ustawowe minimum i oczekuje się, że brytyjscy detaliści pójdą w ich ślady. Holenderscy hodowcy Poinsettia doskonale zdają sobie sprawę, że muszą szybko zareagować na ten rozwój i wdrożyć zintegrowaną ochronę przed szkodnikami w uprawie – kończy.

Firma Floren’Sud jest już częścią Anecoop

Firma Floren’Sud, zajmująca się projektowaniem i produkcją bukietów kwiatowych, jest już częścią Anecoop, po przejęciu przez grupę za pośrednictwem francuskiego holdingu Mundus Naturalis.

Z rocznym obrotem 6,5 mln euro i ponad 50 pracownikami, większość dostaw surowca pochodzi z Hiszpanii i Francji (o 40% w obu przypadkach).

Włączenie tej firmy do grupy pomaga nam wzmocnić naszą siłę i naszą tożsamość. Razem otwieramy nową ścieżkę, którą jesteśmy przekonani, że będzie bardzo owocna – powiedział prezes Anecoop, Alejandro Monzón.

Plany Anecoop dotyczące Floren’Sud obejmują podwojenie obrotów firmy w ciągu najbliższych 5 lat, poprzez wdrożenie planów reorganizacji, komputeryzacji i dynamizacji lokalnych i hiszpańskich produkcji. Wprowadzi również nowe mechaniczne wyroby cukiernicze i wprowadzi nowe produkty, głównie rośliny domowe. – Ta akwizycja wzmacnia obecność całej grupy na rynku francuskim, oferując partnerom nową możliwość dywersyfikacji, jednocześnie zwiększając lokalne wdrażanie i zwiększając wartość całego łańcucha – mówi prezes Mundus Naturalis, Miguela Abrila.

Jest to długoterminowy projekt, który wpisuje się w nasze zaangażowanie jako firmy, z silnym wdrożeniem wartości społecznej odpowiedzialności biznesu. Szukamy projektów, które uzupełniają naszą działalność, ale naszym celem nie jest rozwój za wszelką cenę, ale praca na rzecz zrównoważonego i harmonijnego rozwoju. Mając to na uwadze, wyznaczyliśmy Henri Thorenta na dyrektora Floren’Sud, ponieważ jest profesjonalistą z dużym doświadczeniem w Anecoop France, który z pewnością wykona to zadanie doskonale – ocenia dyrektor generalny Anecoop France, Jean Luc Anglés.