Przejdź do treści głównej

Autor: Tomasz Warsiński

Diagnozowanie rzadkich szkodników roślin

Szybkie rzadkich diagnozowanie szkodników roślin jest konieczne, bowiem według ONZ każdego roku jest tracone 40 procent światowych upraw żywności.

Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa 40 procent światowych upraw żywności jest traconych każdego roku z powodu szkodników i chorób roślin, co odpowiada około 220 miliardom dolarów rocznie i inwazyjnym owadom 70 miliardów dolarów

Prawidłowa ocena sytuacji

Dla plantatorów prawidłowa diagnoza szkodników może odegrać kluczową rolę w tym, czy uprawa rozwija się, czy też walczy w przedszkolu. Nieprawidłowa diagnoza może być kosztownym przypomnieniem, że objawy chorobowe nie zawsze są, jak się wydają.

Dobrą wiadomością jest to, że istnieją usługi, które mogą rzucić światło na choroby roślin i szkodniki owadów, zwłaszcza te o nietypowych lub rzadkich objawach, takie jak Grow Help Australia, która jest oferowana przez Queensland Department of Agriculture and Fisheries (QDAF).

Grow Help jest cennym i opłacalnym zasobem dla australijskich szkółek produkcyjnych i ma na celu poprawę jakości i wydajności upraw w szerokim zakresie systemów produkcyjnych.

Hodowcy wysyłają próbki roślin lub części roślin, co umożliwia Grow Growing wykorzystanie szeregu technik do identyfikacji i diagnozowania szkodników i patogenów, a także dostarcza zaleceń w celu wyeliminowania szkodników roślin.

Ogień nie powstrzyma planów rozwoju

Spore straty poniosła belgijska firma w wyniku pożaru, jednak ogień nie powstrzyma ich planów odbudowy i rozwoju. Sytuacja została opanowana.

21 października, kiedy wybuchł pożar w hali produkcyjnej Floralife, oddziału Smithers Oasis w Belgii. Wiceprezes Floralife/Grower Global Operations and Corporate Research Jim Daly miał nadzieję, że to tylko pożar kuchni, kiedy usłyszał wiadomości. Niestety okazało się, że jest znacznie gorzej. 3/4 budynku musiało zostać uznane za całkowitą stratę.

Działaj szybko

Pierwszą rzeczą, która pojawia się w Twoim umyśle, jest to, czy wszyscy pracownicy są w zdrowi. Dobrą wiadomością było to, że pożar miał miejsce w nocy, więc żaden z naszych pracowników nie został ranny. Drugą rzeczą, o którą się martwiłem, jest to, jak możemy nadal służyć naszym klientom. Następnego dnia od razu mieliśmy zespół, który pracował nad planem działania. Nasz szef technologii korporacyjnej rozpoczął dokumentację ubezpieczeniową, nasz dyrektor sprzedaży skupił się na wpływie pożaru na naszych klientów, a nasz kierownik operacyjny zaczął zwiększać produkcję w innych lokalizacjach produkcyjnych na całym świecie, aby wypełnić lukę – mówi Daly.

Dodatkowe zmiany w innych lokalizacjach

W spalonej fabryce tworzono zarówno produkty płynne, jak i proszkowe. Większość maszyn została zniszczona. Od czasu pożaru opakowania zbiorcze i saszetki z proszkiem i płynami są obecnie produkowane w czterech innych miejscach. – Stworzyliśmy tam dodatkowe zmiany, aby tworzyć produkty zapewniające dostawy dla naszych klientów. Dzięki dodatkowej produkcji możemy zaspokoić popyt. Początkowo nasi klienci zauważyli, że nasze zamówienia były opóźnione. Jednak w ciągu miesiąca produkcja została uruchomiona. Z czasem coraz bardziej zbliżamy się do osiągnięcia pełnej wydajności – kontynuuje.

Drugi ogień

Nie był to pierwszy przypadek pożaru belgijskiego zakładu produkcyjnego Floralife. – Przeszliśmy przez to już wcześniej, więc wprowadziliśmy odpowiednie środki, które pozwoliły nam na szybszą regenerację. Byliśmy na to gotowi – powiedział Jim. – Przenieśliśmy się już do nowej lokalizacji w Opglabbeek w Belgii, która znajduje się dwadzieścia minut jazdy od starego obiektu. Chcemy kontynuować produkcję w Belgii, nie tylko dlatego, że Europa jest dla nas ważnym rynkiem, ale także po to, aby nasi pracownicy mogli utrzymać swoją pracę. W nowym obiekcie ochrona przeciwpożarowa ma ogromne znaczenie. Przejście przez to było bolesnym doświadczeniem, ale nauczyliśmy się z niego, co się liczy. Nowe maszyny zostaną zainstalowane w ciągu najbliższych 2 do 4 miesięcy, a następnie produkcja zostanie w pełni przywrócona. Ostatecznie jesteśmy silniejsi dzięki lepszemu wyposażeniu, większej pojemności i solidniejszym planom ochrony przeciwpożarowej – kończy Daly.

Floralife zajmuje się m.in. odżywkami dla roślin i kwiatów.

Jak wygląda praca w dziale importu?

Jak wygląda praca w dziale importu firmy zajmującej się kwiatami? Mamy przykład z Niemiec.

W Veiling Rhein-Maas dział importu zapewnia, że ​​kwiaty i rośliny przybywają z krajów takich jak Izrael, Etiopia, Kenia, Turcja, Hiszpania, Portugalia, Włochy i inne. Praca działu importu obejmuje np. rozpakowywanie i przygotowywanie produktów, wstępną kontrolę ilości i jakości oraz administrowanie importowanymi towarami.

Listy pakowania

Jednym z moich głównych zadań jest obsługa przychodzących list przewozowych. Między innymi przekazuję listy do systemu administracyjnego Veiling Rhein-Maas, dodając brakujące kody produktów i poprawiając błędne kody. Kontroluję również wypełnione kody ocen, które stają się coraz ważniejsze dla udanej sprzedaży – mówi Marianne Hanßen.

Dostawcy muszą wysłać swoje listy przewozowe na adres co najmniej jeden dzień przed przybyciem produktów do Straelen-Herongen, przed godziną 12:00. – Jeśli dostawa jest planowana na poniedziałek, musimy otrzymać listy pakowania przynajmniej w sobotę (także przed 12:00) – wyjaśnia Marianne Hanßen. – Informacje o liczbie łodyg na pęczek (L11) są obowiązkowe dla wszystkich kwiatów ciętych od 1 stycznia 2019 r. Rozporządzenie zapobiega błędom w procesie logistycznym klientów i upraszcza sprzedaż kwiatów ciętych za pośrednictwem sklepów internetowych

Dostarczanie tych informacji prowadzi do niższych kosztów dla klientów, większej liczby zadowolonych konsumentów i ostatecznie lepszych cen oraz większych przychodów. Veiling Rhein-Maas poradził swoim dostawcom, aby zawierali informacje już od 1 października 2018 roku.

Cały rok jest kolorowo. Fiolet początkiem wiosny

Fiolet jest początkiem wiosny – mówi Robbie Gieslink, hodowca z Syngenta Flowers. Każdego dnia Robbie pracuje nad nowymi i ulepszonymi wersjami swojej serii Delta, co może potrwać do 10 lat.

Seria Delta

To jest wprowadzenie tego sezonu. Robbie Gieslink wskazuje na wielkokwiatowe liliowe i fioletowe altówki – Delta Lavender Shades. – Myślę, że jest to bardzo świeży, nowoczesny kolor. Szklarnia jest kolorowym morzem altówek: od bordowego do białego, z dużą kwiatową altówką x wittrockiana do drobnokwiatowej kukurydzianej altówki – mówi.

Seria Delta składa się z roślin o dużych kwiatach w niemal nieskończonej gamie kolorów. Seria, która stała się odpowiedzialnością Robbiego trzynaście lat temu. – Mój poprzednik Martien Gutter sprawił, że Delta jest duża i mam zaszczyt utrzymać ją na wysokim poziomie.

Jest to skomplikowany proces, w którym bierze pod uwagę różnych interesariuszy. – Pracujemy nad wczesnością i przewidywalnością wzrostu – wyjaśnia. – Ponadto seria ta rozciąga się nieco mniej, co stanowi pozytywną właściwość dla sprzedawców detalicznych, ponieważ zapewnia to lepszy okres trwałości.

„Kolor projektu”

Biorąc pod uwagę konsumenta, Robbie rozszerzył serię Delta o odcienie Lavender Shades. – Niemniej jednak nasz asortyment zawiera wszystkie kolory tęczy i wiele wzorów i odcieni. Niezależnie od pory roku zawsze mamy trend w kolorze – mówi.

Ta szeroka gama altówek od Syngenta Flowers jest testowana na całym świecie. – W Stanach Zjednoczonych, Japonii, południowej i północnej Europie przeprowadziliśmy te same próby. Wszystkie rośliny są testowane w ciepłych i chłodnych warunkach. Tylko odmiany, które przeszły te testy, są dziś w szklarni – informuje.

Sekret pięknych altówek w ogrodzie

Krótko mówiąc, altówka musi być łatwa dla każdego. Jednak Robbie ma kilka wskazówek, aby jeszcze dłużej cieszyć się kolorowym wiosennym kwiatkiem. – Latem na kwiatach jest wiele pszczół, regularnie usuwają stare kwiaty, więc trzymasz czystą roślinę. Od czasu do czasu zapładniasz je, uwielbia odżywianie. To jest tajemnica! Jeśli to zrobisz, będziesz miał piękne altówki w ogrodzie do maja.

Producent zmniejszył zużycie chemikaliów

Meksykański producent materiałów rozmnożeniowych dla sektora roślin ozdobnych zmniejszył zużycie chemikaliów o 80%.

Właściwe postępowanie w celu zbudowania solidnej reputacji, nawet jeśli nabywcy nie podążają jeszcze tą samą drogą: oto filozofia, na której Plántulas de Tetela opiera swoje inwestycje w biologiczną ochronę upraw.

Po intensywnym zainteresowaniu biologiczną ochroną roślin Plántulas de Tetela zaczął stosować kontrolę biologiczną dla muchówki ziemniaczanej w 2003 r., ponieważ chemikalia okazały się nieskuteczne w zwalczaniu larw tego szkodnika. – Mrówka z ziemiorek zawsze była dla nas uporczywym szkodnikiem – wyjaśnia Federico Martínez Martínez. – Wiele naszych produktów ma długi czas produkcji. Ten wydłużony okres daje algom szansę na rozwój w tacach i stworzenie idealnego środowiska dla osiadłej muchy do osiedlenia się i rozwoju – dodaje.

„Mieliśmy kilka sukcesów”

Plántulas de Tetela zaczął używać pasożytniczego nicienia Steinernema feltiae, który został dostarczony przez amerykańską firmę. Ale ten dostawca nie udzielił żadnych porad; brakowało pomocy technicznej, a wyniki zwalczania szkodników nie spełniły ich oczekiwań. – Mamy niewiele sukcesów i wiele niepowodzeń. Zastosowaliśmy produkt wierząc, że żyje, chociaż okazało się, że często tak nie było. Nie mieliśmy pojęcia o łańcuchu dostaw, poprzez który produkt został nam dostarczony i nie wiedzieliśmy, że możemy sprawdzić jakość produktu pod mikroskopem.

Doskonała pomoc

W 2010 roku firma znalazła Koppert i kontynuowała stosowanie Steinernema feltiae, ale tym razem została dostarczona przez Koppert jako produkt Entonem, który był wyjątkowej jakości. – Nadal utrzymujemy ziemię pod kontrolą dzięki Entonem i Capsanem. Dzieje się tak zarówno dzięki jakości produktu, jak i doskonałej pomocy, jaką otrzymaliśmy od Koppert Mexico. Zaczęliśmy również stosować inne produkty Koppert i często używamy Swirski-Mite przeciwko wciornastkom, a czasami wypuszczamy Spical i Spidex, aby kontrolować przędziorki. I oczywiście używamy pułapek do monitorowania sytuacji.

Sprawa prestiżu

Od czasu współpracy z Koppert, Plántulas de Tetela był w stanie zmniejszyć zużycie chemikaliów o 80%. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej redukcji – mówi Federico Martínez Martínez. – Jest to dla nas bardzo ważne, ponieważ nie chcemy narażać naszych pracowników na żadne ryzyko i nie chcemy zanieczyszczać środowiska. Oszczędności finansowe i niższe koszty nie są moim priorytetem i moim zdaniem nie są celem zintegrowanego programu ochrony przed szkodnikami (IPM). Zamiast tego moim priorytetem i celem jest zdrowie naszych ludzi i środowiska. Jesteśmy głęboko przekonani, że jest to coś, co musisz zrobić, aby osiągnąć. Dla nas jest to kwestia prestiżu – mówi.

Pomoc jest niezbędna

Od czasu znalezienia Kopperta, relacje między obiema firmami wciąż rosną. – Jestem bardzo zadowolony z naszej współpracy – mówi Federico Martínez Martínez. – Początkowo otrzymaliśmy duże wsparcie od Rosario Preciado, który pracował w Koppert Mexico przez wiele lat. Obecnie ściśle współpracujemy z konsultantem Victorem Landinem i jestem niesamowicie wdzięczny za wsparcie, jakiego nam udziela – dodaje.

Biologiczna ochrona upraw ma ogromne znaczenie dla dyrektora i właściciela Plántulas de Tetela. – Pomoc, którą otrzymujemy od Koppert, jest dla nas niezbędna. Chociaż jesteśmy w stanie skutecznie zwalczać większość szkodników, dobrze jest wiedzieć, że wiele produktów Kopperta jest dostępnych, jeśli zaistnieje sytuacja, która ich wymaga.

Istotny aspekt

Federico Martínez Martínez ma nadzieję, że rynek będzie bardziej świadomy korzyści płynących z biologicznej ochrony roślin wraz z Koppertem. – Jest wielu hodowców, którzy zbyt mało o tym wiedzą i dlatego niechętnie inwestują w naturalne rozwiązania. Nawet rząd wciąż musi nadrobić zaległości, mimo że powinien promować najlepsze praktyki w rolnictwie i ogrodnictwie.

Plántulas de Tetela

Plántulas de Tetela jest firmą rodzinną w Meksyku, która została założona w 1996 roku przez Federico Martíneza Martíneza, który nadal przewodzi firmie. Firma specjalizuje się w produkcji materiałów rozmnożeniowych dla meksykańskich hodowców roślin i florystów. W sumie firma uprawia 120 gatunków w 800 odmianach, w tym begonie, pelargonie, fiołki, chryzantemy doniczkowe i gerbery doniczkowe, lisianthus, pierwiosnki, cyklamen, cynie i werbena. Firma uprawia również 25 gatunków w pełni rozmnożonych roślin w 50 odmianach.

Firma zajmuje powierzchnię 2,6 ha i znajduje się w Tetela del Monte w pobliżu Cuernavaca, na południe od stolicy Meksyku. Pracowaliśmy nad tym, aby nasze procesy produkcyjne były bezpieczniejsze dla środowiska i naszych pracowników przez wiele lat – wyjaśnia Federico Martínez Martínez. – Równocześnie jakość naszego produktu i niezawodność dostaw są również ważne w naszym podejściu. Wkładamy również wiele energii w pomoc posprzedażową, ponieważ chcemy, aby nasi klienci uprawiali nasze produkty bez żadnych kłopotów. Jesteśmy zawsze gotowi pomóc im na każdym kroku – kończy.

Helix Australia rozpoczyna program sadzenia w USA

Firma Helix z Australii ogłosiła, że rozpoczyna swoje pierwsze sadzenie ciętych kwiatów w USA, we współpracy z Mellano & Co. Mellano.

Helix Australia specjalizuje się w hodowli, licencjonowaniu i sprzedaży nowych i ulepszonych odmian Waxflower i Boronia. Od rozpoczęcia działalności w 2008 r. Helix Australia utworzył globalną sieć licencjonowanych producentów w Australii, RPA, Izraelu i Portugalii.

Oprócz programu licencjonowania kwiatów ciętych, Helix Australia jest również aktywna w komercjalizacji wielu odmian Waxflower i Boronia do produkcji roślin doniczkowych / szkółkarskich.

Pierwsze licencjonowane sadzenie

Helix Australia ogłasza teraz swoje pierwsze licencjonowane komercyjne sadzenie kwiatów ciętych w USA – współpraca z uznanym hodowcą Mellano & Co. Mellano od ponad 375 hektarów produkcji kwiatów ciętych w Carlsbad w Kalifornii testuje odmiany wosku Helix. Mellano & Co niedawno zasadził ponad 10 hektarów wosku Helix Australia w 12 odmianach hybrydowych, w tym Moonlight Delight, Sarah’s Delight, Raspberry Ripple i Pirouet.

Adrian Parsons, dyrektor zarządzający Helix Australia, mówi, że z niecierpliwością oczekuje współpracy z Mellano & Co w oferowaniu najwyższej jakości hybryd Waxflower dla wymagających amerykańskich kwiaciarni. – Absorpcja i emocje związane z odmianami Helix w Australii, Japonii, Hongkongu, Tajwanie i Europie były bardzo silne i jesteśmy przekonani, że rozpowszechnianie naszych odmian w Ameryce zostanie dobrze przyjęte przez amerykańskich kwiaciarń.

Rozwój rynku

Michael A Mellano powiedział, że Mellano & Co są bardzo podekscytowani wejściem w nową umowę z Helix Australia i rozszerzeniem ich obecnego programu Waxflower o te nowe odmiany. – Rynek kwiatów w USA jest zdecydowanie głodny czegoś innego, a te nowe hybrydy Waxflower wypełniają tę potrzebę – powiedział Mellano. – Małe zbiory z naszych sadzonek wosku Helix były bardzo udane i oczekujemy, że te nowe hybrydy będą w nadchodzących latach coraz większą częścią naszej oferty – dodaje.

Mellano i Co będą również współpracować z Wafex USA w marketingu nowych nasadzeń Helix Australia Waxflower w Kalifornii. Steve Dionne, prezes Wafex USA, od wielu lat zajmuje się marketingiem odmian wosku Helix Australia w Ameryce. – Nasza południowoafrykańska i australijska produkcja Helix Waxflower rozpoczyna się w lipcu i trwa do listopada, a dostęp do produkcji w Kalifornii zostanie entuzjastycznie przyjęty przez naszych klientów – mówi Dionne. – Udowodniliśmy dzięki naszym programom poduszkowym i Protea, że ​​zwiększenie podaży w ciągu całego roku zwiększa świadomość, popyt i zwroty dla wszystkich członków w łańcuchu dostaw kwiatów – kończy.

Targi kwiatowe wykorzystają potencjał w Meksyku?

Nowe targi kwiatowe mają być początkiem wykorzystywania potencjału i rozwijania zysków branży florystycznej, jakie drzemią w Meksyku.

Meksyk jest często wymieniany jako jeden z tych krajów, które mają ogromny niewykorzystany potencjał w produkcji nowoczesnej kwiaciarni. Klimat, dostępność wszystkich możliwych zasobów, infrastruktura, ogromne rynki za rogiem, wszystko jest pod ręką.

Jest to zatem tak, jakby rynek czekał na coś, co doprowadzi do toczenia się piłki. W centrum wystawowym Centro Citibinamex w Mexico City w dniach 18-20 września zorganizowane zostaną pierwsze wielkie targi branży kwiaciarskiej w tym kraju, takie jak México Ornamental Plants & Flowers México.

Targi we współpracy z IPM Essen

Targi te zostaną zorganizowane w ścisłej współpracy z Messe Essen i jaki jest lepszy moment na zaprezentowanie tej nowej inicjatywy niż w samym IPM ESSEN? W styczniu hodowcy mieli szczęście spotkać się z inicjatorami Torbena Brinkmana z Messe Essen i Enrique Arias Velazco z Ornamental Plants & Flowers (OPF) w Meksyku.

Z ponad 23 000 hektarami produkcji kwiaciarskiej, wiązany jest już całkiem spory biznes. W Meksyku można znaleźć prawie wszystkie istniejące strefy klimatyczne. Kraj jest gospodarzem ogromnej różnorodności biologicznej, obfituje w młodą siłę roboczą, istnieją drogi i węzły infrastrukturalne, a przestrzeń jest obficie dostępna. Rynek nie jest jednak brany pod uwagę przez branżę międzynarodową i na odwrót meksykańscy producenci kwiatów nie prezentują się za granicą.

Na przykład w IPM ESSEN obecne były tylko trzej meksykańscy wystawcy. Obecnie owoce i kwiaty o dużej skali krajowej produkcji roślin uprawnych i kwiatowych są w dużej mierze przeznaczone na rynek lokalny. – W oparciu o te ustalenia wierzymy, że Meksyk jest gotowy na międzynarodowe targi branży ogrodniczej – mówi Torben.

Lokalni producenci chętnie korzystają z wiedzy i dostaw głównych międzynarodowych graczy w branży szklarniowej, podczas gdy sam rynek oferuje możliwości handlowe. Szczególnie w przypadku roślin doniczkowych rynek meksykański ma ogromne możliwości. Kwiaty cięte produkowane są w Kolumbii i Ekwadorze, ale gotowe rośliny na rynku północnoamerykańskim są albo uprawiane w domu, albo w ogóle nie są uprawiane – dodaje.

Szansa na rozwój handlu

Poza tym ten handel oferuje nowe perspektywy przywrócenia stosunków handlowych z USA – dodaje Arias Velazco. – Poza nowymi relacjami handlowymi w znacznym stopniu bez barier z Unią Europejską, termin jest szczególnie odpowiedni, mając na uwadze niedawne podpisanie nowej umowy handlowej USMCA – umowy Stany Zjednoczone-Meksyk-Kanada. Ta umowa zastępuje NAFTA, podobną umowę, ale z pewnymi ograniczeniami teraz przerwanymi. Na przykład dla meksykańskich producentów powinno być teraz łatwiej wysyłać towary do Ameryki Północnej – dodaje.

Wreszcie wszyscy zainteresowani powinni zdecydowanie skorzystać z nadarzającej się okazji. Według Ariasa nie mniej niż 70 procent produkcji roślinnej znajduje się w ciągu dwóch do trzech godzin jazdy od miasta.

Po Chinach, Rosji i Zjednoczonych Emiratach Arabskich, IPM w Meksyku będzie czwartym filarem organizacji. Na targach będą reprezentowane cztery różne podsektory: kwiaty i rośliny, technologia (szklarniowa), florystyka i dekoracje, a także ogród i architektura krajobrazu.

Kaczki do kąpieli odmianą nagietka

Kaczki do kąpieli stały się inspiracją dla hodowców, by nowe odmiany kwiatów nagietka nazwać właśnie w ten sposób. O co w tym wszystkim chodzi?

Dawno, dawno temu, podczas zimowej burzy, duży statek płynący z Hong Kongu do Ameryki stracił kilka kontenerów na pokładzie.

Wewnątrz jednego z tych pojemników znajdowało się 28 000 kaczek do kąpieli. Nikt nie zgadłby, że te kaczki nadal pływają po oceanach 25 lat później i nauczają oceanografów cennych lekcji. Kierując się prądami oceanicznymi, te małe i duże kaczki pływają po całym świecie i wyrzucają się na brzegi Hawajów, Alaski, Ameryki Południowej i północno-zachodniego Pacyfiku, podczas gdy inne docierają tak daleko jak Szkocja i Nowa Fundlandia.

Nawiązanie do historii

Ta historia zainspirowała AmeriSeed do nazwania dwóch nowych serii Marigold „The Little Ducks” i „The Big Ducks”.

Hodowca mówi, że chce uprawiać nagietki AmeriSeed na całym świecie, ale także przypomina nam o niebezpieczeństwach związanych z tworzywami sztucznymi, które zostają uwięzione w naszych oceanach.

„Little Ducks” i „Big Ducks” zdobyły nagrody AAS (All-American-Selection) i Fleuroselect, a także otrzymały nagrodę od Colorado State University. Kaczki pojawiły się w wielu letnich próbach w Europie, Ameryce i Azji.

„Little Duck Orange and Yellow” to najbardziej kompaktowe, naturalne karłowate odmiany. Schludne rośliny o wyjątkowych, w pełni podwójnych, jasnych kwiatach, które leżą na ciemnozielonych liściach. Rośliny są bardzo jednolite z mocnymi szypułkami, co ułatwia wysyłkę. „Małe kaczki” mają kształt rurki, są mocno skupione w płatkach i nadają się do doniczek, łóżek i masowych nasadzeń.

„Big Ducks” są wyższe i efektowne w masowych nasadzeniach krajobrazowych i oferują z powrotem krople do innych odmian roślin pościelowych. „Big Ducks” można również stosować w pojemnikach mieszanych lub jako prezentacje „samodzielne” w dużych doniczkach. Dostępne są trzy kolory: żółty, złoty i pomarańczowy.

Produkcja w Azji

„Małe i duże kaczki” zostały specjalnie wyhodowane w południowo-wschodniej Azji, aby wytrzymały ekstremalne upały, wilgoć i choroby oraz są idealne na cieplejsze lata doświadczane na całym świecie.

AmeriSeed oferuje szeroką gamę amerykańskich i afrykańskich nagietków F1 od małych karłowatych odmian po bardzo wysokie girlandy i rodzaje ciętych kwiatów. Mają także rodzaje używane do ekstrakcji naturalnych składników żywności.

Syberyjskie storczyki nad Bajkałem

Storczyki z dalekiej Syberii? Plantatorzy kwiatów w tym regionie produkują je w tysiącach!

W Orchidelia, nad brzegiem jeziora Bajkał, uprawiają ponad 25 odmian storczyków: standardowych, midi, mini, grandi i multiflora, o różnych kolorach, od klasycznych białych i delikatnych różowych po jasne i wielokolorowe z misternymi wzorami. Wiele z nich jest popularnych wśród kolekcjonerów.

Nasi zachodni koledzy koncentrują się na najpopularniejszych odmianach, podczas gdy my staramy się znaleźć niezwykłe odmiany. Dlatego coraz więcej kolekcjonerów woli kupować nasze storczyki. Co więcej, dostawa importowanych kwiatów trwa ponad tydzień, są ładowane i przepakowywane kilka razy, co nie wpływa pozytywnie na ich stan. Nasze storczyki mają tutaj przewagę i często są również tańsze ze względu na brak opłat niestandardowych itp. – mówi Aryuna Damdinova, kierownik projektu w firmie Baikal Production and Logistics Company, firmie związanej z Orchidelia.

Szklarnia do całorocznego uprawiania orchidei o powierzchni 1000 metrów kwadratowych jest największą we wschodniej Syberii. Całkowita kwota inwestycji w projekt wyniosła 6,7 ​​mln euro. W szklarni pracuje 25 pracowników. Obecnie rozważają rozbudowę swojego obszaru produkcyjnego i dodatkową budowę szklarni, ponieważ rośnie zapotrzebowanie na storczyki z Buriacji.

Orchideia zaprezentuje swoje tropikalne egzotyczne rośliny w dniach 10-12 września podczas Crocus Expo IEC na Flowers Expo 2019.

Spory projekt rozwoju farmy kwiatowej w Kolumbii

Kolumbijski hodowca Valley Springs buduje obecnie nową dużą farmę na 150 ha w regionie Antioquia.

100 hektarów, które posłużą do uprawy, pozwoli to na wzrost produkcji hortensji i produktów posiewowych o 200%. 50 ha pozostałych gruntów pozostanie rodzimą ochroną lasów.

Dzięki takiemu mega projektowi Valley Springs chce zwiększyć swoją różnorodność hortensji, poszerzyć gamę kolorów i hodować uprawy kalii. – 35 procent ziemi zostanie obsadzone białymi hortensjami, 35 procent kolorowymi, a 30 procent produktami nasiennymi, takimi jak kalie, eukaliptus i inne – mówi współzałożyciel firmy Valley Springs, Mike Henriquez.

Obecnie obsadzono 39 ha ze 100 ha, które już są produkowane i oczekuje się, że do drugiego semestru liczba ta wzrośnie. – Mamy nadzieję, że w 2019 roku będziemy uprawiać 2 miliony łodyg. To ponad 5 milionów pędów, które produkują rocznie w 10 różnych lokalizacjach w całej dolinie Rionegro w Medellin w Kolumbii – dodaje Henriquez.

Oprócz poszerzenia oferty produktowej chcą także, aby gospodarstwo stało się rodzajem parku rozrywki, atrakcyjnym dla klientów, dla pracowników, społeczności i odwiedzających. A 50 ha rodzimej ochrony lasów pozwala im osiągnąć ten cel.

Projekt wygeneruje 100 bezpośrednich miejsc pracy, dzięki czemu Henriquez i zespół Valley Springs będą bardzo dumni. Ten mega projekt, który nie tylko przynosi korzyści naszej firmie, ale także przynosi postęp w regionie i korzyści dla naszych klientów – podsumowuje Henriquez.