Dla Sama Taylora, dyrektora rodzinnego zakładu produkującego żarówki i świeże kwiaty we wschodniej Anglii, obawy o opóźnienia importu i eksportu po Brexicie rosną wraz z jego żonkilami.
– Jest taki sam jak każdy biznes, wszyscy jesteśmy zaniepokojeni, chcielibyśmy jasności – 41-latek powiedział AFP Monday, ponieważ niepewność co do odejścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej nadal narusza kraj. – Muszą razem walić głowami i po prostu to kontynuować – dodali brytyjscy deputowani, ponieważ nadal nie zgadzają się co do umowy Brexit.
Taylor’s Bulbs – firma rodzinna z czwartego pokolenia założona w 1919 roku w Holbeach, Lincolnshire – kupuje żarówki z Holandii i wysyła świeże żonkile w przeciwnym kierunku. Kwiaty wyhodowane w gospodarstwie firmy wylatują późnym popołudniem, a następnego dnia rano przyjeżdżają na aukcję w Holandii.
Taylor jest zaniepokojony ostrzeżeniami, że przesyłki mogą utknąć w portach brytyjskich i europejskich przez wiele dni, jeśli Wielka Brytania opuści UE 29 marca bez porozumienia końcowego.
Chociaż świeże kwiaty stanowią jedynie niewielką część jego ogólnej działalności, a większość wysyłana jest na rynek krajowy, twierdzi, że opóźnienia mogą zlikwidować eksport. Taylor, który powiedział, że poparł pozostanie w UE w referendum w 2016 r., obawia się, że klienci przyzwyczajeni do otrzymania zamówień następnego dnia mogą być zniecierpliwieni.